Foto: Kon Karampela / Unsplash.com
TikTok odgrywa coraz większą rolę w promowaniu muzyki. Zaangażowanie użytkowników platformy i tworzony przez nich kontent pozwalają artystom osiągać imponujące wyświetlenia ich twórczości, często dając „drugie życie” starszym utworom. Jednak podobnie jak w przypadku platform streamingowych popularność muzyki niekoniecznie przekłada się na zarobki wytwórni i twórców.
Dziś kończy się umowa, na mocy której Universal Music Group udzielało licencji na utwory swoich artystów TikTokowi. Organizacja nie doszła jednak do porozumienia z platformą w sprawie jej przedłużenia, co oznacza, że od jutra nie znajdziemy tam utworów Taylor Swift, Justina Biebera, The Weeknd, Drake’a, Lady Gagi, Madonny, Kendricka Lamara i mnóstwa innych gwiazd.
Wytwórnia skomentowała swoją decyzję w liście otwartym, którego treść przytaczamy poniżej.
„Nasza podstawowa misja jest prosta: pomagać naszym artystom i autorom piosenek w osiągnięciu ich największego potencjału twórczego i komercyjnego. Aby osiągnąć te cele, nasze zespoły wykorzystują swoją wiedzę i pasję do zawierania umów z partnerami na całym świecie, partnerami, którzy poważnie traktują swoje obowiązki w zakresie sprawiedliwego wynagradzania naszych artystów i autorów piosenek oraz traktują doświadczenia użytkowników z szacunkiem.
Jednym z tych partnerów jest TikTok, coraz bardziej wpływowa platforma z zaawansowaną technologią i ogromną bazą użytkowników na całym świecie. Podobnie jak w przypadku wielu innych platform, z którymi współpracujemy, sukces TikToka jako jednej z największych platform społecznościowych na świecie został zbudowany w dużej mierze na muzyce tworzonej przez naszych artystów i autorów piosenek. Jej kadra kierownicza z dumą publicznie stwierdza, że ’muzyka jest sercem TikTok’, a nasza analiza potwierdza, że większość treści na TikTok zawiera muzykę, częściej niż na jakiejkolwiek innej dużej platformie społecznościowej.
Warunki naszej współpracy z TikTok są określone w umowie, która wygasa 31 stycznia 2024 r. Podczas rozmów o przedłużeniu umowy naciskaliśmy na nich w trzech kluczowych kwestiach: odpowiednim wynagrodzeniu dla naszych artystów i autorów piosenek, ochronie artystów-ludzi przed szkodliwymi skutkami sztucznej inteligencji i bezpieczeństwo użytkowników TikTok w Internecie.
Wspólnie z innymi partnerami platformy pracowaliśmy nad rozwiązaniem tych i powiązanych problemów. Na przykład nasza inicjatywa Artist-Centric ma na celu aktualizację modelu wynagrodzeń za streaming i lepsze nagradzanie artystów za wartość, jaką dostarczają platformom. W ciągu kilku miesięcy od jej powstania jesteśmy dumni, że inicjatywa ta została tak pozytywnie przyjęta i podjęta przez wielu partnerów, w tym największą platformę muzyczną na świecie. Podjęliśmy także agresywne działania, aby wykorzystać obietnicę sztucznej inteligencji, walcząc jednocześnie o ochronę praw i interesów artystów teraz i w dalekiej przyszłości. Ponadto zaangażowaliśmy szereg partnerów z naszych platform, aby starali się wprowadzić pozytywne zmiany dla ich użytkowników, a co za tym idzie, naszych artystów, zajmując się kwestiami bezpieczeństwa w Internecie. Jesteśmy uznawani za lidera branży w skupianiu się na szerszym wpływie muzyki na zdrowie i dobra kondycja.
Jeśli chodzi o kwestię wynagrodzeń artystów i autorów tekstów, TikTok zaproponował płacenie naszym artystom i autorom piosenek po stawce stanowiącej ułamek stawki płaconej przez główne platformy społecznościowe o podobnej lokalizacji. Dziś, jako dowód na to, jak mało TikTok wynagradza artystów i autorów piosenek, pomimo ogromnej i rosnącej bazy użytkowników, szybko rosnących przychodów z reklam i rosnącego uzależnienia od treści muzycznych, TikTok generuje jedynie około 1% naszych całkowitych przychodów. Ostatecznie TikTok próbuje zbudować biznes oparty na muzyce, nie płacąc godziwej wartości za muzykę.
W przypadku sztucznej inteligencji TikTok pozwala na zalanie platformy nagraniami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję, a także opracowuje narzędzia umożliwiające, promujące i zachęcające do tworzenia muzyki opartej na sztucznej inteligencji na samej platformie, a następnie żąda prawa umownego, które pozwoliłoby na masowe rozrzedzenie tych treści pulę tantiem dla artystów-ludzi, co jest niczym innym jak sponsorowaniem zastępowania artystów sztuczną inteligencją.
Co więcej, TikTok nie stara się uporać z ogromną ilością treści na swojej platformie, które naruszają muzykę naszych artystów i nie oferuje żadnych znaczących rozwiązań rosnącej fali problemów związanych z przyleganiem treści, nie mówiąc już o fali mowy nienawiści, bigoterii, zastraszanie i molestowanie na platformie. Jedynym dostępnym sposobem usunięcia treści naruszających prawa lub problematycznych (takich jak pornograficzne podróbki artystów) jest monumentalnie uciążliwy i nieefektywny proces, który można porównać do cyfrowego odpowiednika 'Whack-a-Mole’.
Kiedy jednak zaproponowaliśmy, aby TikTok podjął podobne kroki, jak inni partnerzy naszej platformy, aby spróbować rozwiązać te problemy, zareagował najpierw obojętnością, a następnie zastraszeniem.
W miarę kontynuowania naszych negocjacji TikTok próbował nas zmusić, abyśmy zaakceptowali umowę o wartości mniejszej niż poprzednia, znacznie niższej niż uczciwa wartość rynkowa i nieodzwierciedlającej wykładniczego wzrostu firmy. W jaki sposób próbował nas zastraszyć? Poprzez selektywne usuwanie muzyki niektórych naszych rozwijających się artystów, przy jednoczesnym utrzymaniu na platformie naszych globalnych gwiazd, które przyciągają publiczność.
Taktyka TikToka jest oczywista: użyj swojej platformy, aby skrzywdzić bezbronnych artystów i spróbuj zastraszyć nas, abyśmy zgodzili się na złą umowę, która niedocenia muzykę i szkodzi artystom i autorom piosenek, a także ich fanom. Nigdy tego nie zrobimy.
Zawsze będziemy walczyć w imieniu naszych artystów i autorów piosenek oraz bronić twórczej i komercyjnej wartości muzyki. Zdajemy sobie sprawę z wyzwań, jakie niosą ze sobą działania TikToka, i nie lekceważymy, jakie będzie to oznaczać dla naszych artystów i ich fanów, którzy niestety znajdą się wśród osób, które zostaną narażone na krótkoterminowe konsekwencje niechęci TikToka do uderzenia w cokolwiek w pobliżu rynku. ofertę cenową i w znaczący sposób wywiązać się ze swoich obowiązków jako platformy społecznościowej. Mamy jednak nadrzędny obowiązek wobec naszych artystów, abyśmy walczyli o nowe porozumienie, na mocy którego otrzymają odpowiednie wynagrodzenie za swoją pracę, na platformie szanującej ludzką kreatywność, w środowisku bezpiecznym dla wszystkich i skutecznie moderowanym. Do swoich obowiązków podchodzimy z najwyższą powagą. Zastraszanie i groźby nigdy nie spowodują, że uchylimy się od tych obowiązków” – czytamy w liście otwartym.
TikTok nie kazał długo czekać na reakcję. Platforma opublikowała oświadczenie, w którym prezentuje swoje stanowisko.
„To smutne i rozczarowujące, że Universal Music Group przedłożyła własną chciwość ponad interesy swoich artystów i autorów piosenek. Pomimo fałszywej narracji i retoryki Universalu faktem jest, że firma zdecydowała się odejść od potężnego wsparcia platformy z ponad miliardem użytkowników, która służy jako bezpłatne narzędzie promocji i odkrywania ich talentów. TikTok był w stanie osiągnąć umowy 'przedstawiciele artystów’ z każdą inną wytwórnią i wydawcą. Jest oczywiste, że egoistyczne działania Universalu nie leżą w najlepszym interesie artystów, autorów piosenek i fanów” – odpowiada Universalowi administracja TikToka.