Pod koniec 2022 roku, 1988 zaatakował NOONA, twierdząc, że „wrobiono go” w udział w podcaście dla TVP.
Powiązany z Telewizją Polską portal SwipeTo.pl budził sporo negatywnych emocji od samego początku. Współpracujący z nim artyści, m.in. Eldo, Ryfa Ri czy NOON spotykali się z głosami krytyki ze strony osób, dla których udział w projekcie Telewizji Polskiej był równorzędny ze zdradą. W październiku 2022 roku 1988 zaatakował NOONA, deklarując, że kiedy godził się na udział w jego podcaście, nie wiedział, że dokłada cegiełkę do serwisu TVP. NOON w odpowiedzi zarzucił mu kłamstwo, przypominając, że 1988 podpisywał m.in. dokument RODO, na którym było wyraźnie napisane, czyje to przedsięwzięcie.
– Podcasty o sztuce, artykuł o nowej edycji FIFA oraz o zajawkach modowych Pezeta to polityczny, chyba nawet diaboliczny plan destrukcji kraju. Docierają do mnie patetyczne słowa o moralności, duszy, kurestwie… przemyślenia godne taksówkarza, który z niejednego pieca chleb jadł – pisze o swojej działalności w ramach SwipeTo.pl NOON.
– Najczęściej pytania padają o Przemka 1988 który, z narracją godną represjonowanego działacza Solidarności zaczął szerzyć wersję wydarzeń gdzie został zmanipulowany (jak zakładam przez oficerów SB ŻYTO i NOON’a) i bezwiednie nagrany w ramach naszego nowego formatu – podcastu „Morza Południowe”. Tak się ciekawie składa, że był naszym dosłownie pierwszym gościem, zaproszonym do audycji dokładnie rok temu w Gdyni. Tym bardziej pamiętam, że tak jak każdemu naszemu gościowi (a było to już ponad 30 osób ze świata kultury i sztuki) tłumaczyliśmy, że tworzymy format do nowego portalu, który powstaje z inicjatywy pracowników TVP. Ukrywanie tego faktu nie miało żadnego sensu, tym bardziej, że ja osobiście nie widzę w tym nic co trzeba by ukrywać. Przemek jak każdy gość został poproszony o podpisanie najprostszej zgody wizerunkowej (RODO) na rzecz TVP (w dokumencie ta nazwa pojawia się kilka razy), a rzucane w internecie kłamstwa, że „NOON dawał mi dokument na Nowe Nagrania” jest jak rozumiem mokrym snem artysty. Zatajanie tego, zgadzam się – wrażliwego aktualnie faktu było by poniżej pasa. Czy oszukaliśmy tylko Przemka na te kilkadziesiąt osób?
Dementuję więc to słabe, koniunkturalne kłamstwo. Co ciekawe ta rozmowa nie miała daty emisji, zamiast burzy w internecie można było spokojnie poprosić o wycofanie zgody. Powód dla mnie obojętny – pomroczność jasna, strach przed opinią kolegów, polityka show biznesu. A szkoda… audycja zatytułowana „Muzyka niedokładna” zawiera sporo ciekawych wątków i skupia się na muzyce Przemka. Jaki jest sens nieemitowania jej?
Co ciekawe antysystemowemu 1988 nie przeszkadza czerpanie pieniędzy z PISFu, udziału w Festiwalu w Gdyni współorganizowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy brylowanie na konferencjach prasowych TVP dotyczących promocji filmu do, którego razem z Michałem stworzył muzykę. Komentarz zbędny – stwierdza producent.
1988 polemizował z nim, sugerując, że gdyński festiwal to nie to samo co portal finansowany przez TVP. Producent tłumaczył także, że podpisał RODO, bo to standardowa procedura, więc nie zwrócił uwagi na szczegóły dokumentu.
I tak minął ponad rok, zmieniła się władza, a NIK wydał raport na temat tego ile pieniędzy podatników wydano na SwipeTo. I tak, na serwis, którego redakcja liczyła 30 osób, strona promowana była bardzo widzoczną kampanią wydano 21,5 miliona złotych, powiedzmy to jasno, naszych pieniędzy. I może nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby serwis był hitem wśród pokolenia, dla którego został stworzony. Jak się jednak okazuje SwipeTo nie czytał praktycznie nikt. Po dwóch tygodniach od startu kampanii outdoorowej zakrojonej na szeroką skale, ze sklepu Google Play aplikację SwipeTo pobrało nieco ponad 500 osób. A po kilku miesiącach działalności serwis miał mniej niż 100 tysięcy wizyt miesięcznie (według SimilarWeb). Dla porównania, CGM, który jest w pełni niezależnym serwisem miesięcznie czyta od 700 tysięcy do miliona użytkowników miesięcznie…
A jak porażkę serwisu, na który wydano miliony publicznych pieniędzy, komentuje jego były szef Bartłomiej Jakubowski?
– SwipeTO” był skierowany do generacji Z. Do współpracy zaprosiliśmy świetnych, bardzo zdolnych, młodych ludzi, którzy widzieli w tym portalu alternatywę dla podobnych, istniejących na rynku. Wszyscy widzieliśmy w nim olbrzymi potencjał. Z każdym dniem podcastami, materiałami wideo, tekstami uciszaliśmy hejterów, którzy chcieli w nas widzieć kolejne propagandowe narzędzie PiSu. Choć działaliśmy pod szyldem „Swipe’a”, a nie Telewizji Polskiej, to z jej „łatką” niestety nie mogliśmy przebić się do dużej liczby odbiorców (…) Dziennie odwiedzało nas kilka tysięcy osób, co i tak było naprawdę dobrym wynikiem. Odium było jednak zbyt silne i nie dało się tego przeskoczyć. Jestem dumny z tego, że pod moim kierownictwem, na stronie było miejsce wyłącznie dla otwartości, różnorodności i tolerancji. Nie mieliśmy nacisków na zamieszczanie treści w najmniejszym stopniu sprzyjających tamtej władzy. W ogóle. Zespół czuł się pod tym względem bardzo bezpiecznie. Czemu „nie pykło”? Kampania outdoorowa była nietrafiona? SwipeTO było pomysłem złym samym w sobie? Nie. Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Dziś byłoby zupełnie inaczej. Jestem tego pewien – powiedział serwisowi WirtualneMedia Jakubowski,.