Współpraca z brytyjskim raperem Szkotowi wyszła zresztą na dobre. Udało mu się bowiem zyskać szacunek w niektórych środowiskach. „Fakt, że gość, który zrobił `Acceptable in the 80s`, a potem nagrał kawałek z Rascalem, sprawił, iż stałem się bardziej wiarygodny jak outsider. Ze stricte marketingowego punktu widzenia to był dobry wybór”, dodał Harris.