fot. kadr z wideo
Freak fight z udziałem Soboty i Żuroma? Taka propozycja padła wczoraj w mediach społecznościowych. Żurom jest gotowy i znalazł już nawet federację deklarującą chęć organizacji takiego przedsięwzięcia. Prezes Gromdy przyznał, że jeśli Sobota wyrazi zainteresowanie, to on zaprasza na swoją galę.
– Widzę, że zrobiło się duże zamieszanie wokół walki Żurom vs Sobota. Piszecie, dzwonicie, dlatego chciałem podać tylko krótką informację, że jestem po rozmowie z Żuromem. Jest jego wola, by wystąpić na ringu w federacji Gromda w walce z Sobotą. Jeśli jest wola drugiej strony, by taką walkę zrobić, chętnie podejmę się jej organizacji – komentuje Grabowski.
Zwróciliśmy się do Niéllé Sobolewskaiej-Diarra, managerki i żony Soboty z prośbą o ustosunkowanie się do propozycji Żuroma. Usłyszeliśmy, że raper byłby w stanie rozwiązać swój konflikt z inicjatorem akcji Stop Pomówieniom w sportowy sposób, ale raczej nie w barwach federacji Gromda i nie w walce na gołe pięści.
– Jeśli już ktoś miałby na nas zarobić, to tylko Fame MMA, bo my zarabiamy na nich. Mamy z nimi bardzo dobry układ, Michał dostał bardzo dobre pieniądze za walkę z Filipkiem, jedne z najlepszych jakie wypłaciła komukolwiek ta federacja. Chcemy być wobec nich lojalni. Czekamy, aż Krzysiek Rozpara z Fame’u wróci z urlopu i wtedy Michał będzie w pierwszej kolejności rozmawiał z nimi – wyjaśnia Niéllé.
Managerka Soboty zauważa, że na drodze w organizacji walki stoi waga.
– Przed walką z Filipkiem Michał ważył 73 kg. Żurom wygląda na jakieś 120 kg, musieliby się więc spotkać gdzieś po drodze – komentuje Niéllé.