Raper gościł w programie 6:45.
Na wydanej pod koniec ubiegłego roku płycie Tau „Restaurator” nie ma żadnego rapowego gościa. W rozmowie z Maciejem Dobkowiczem raper przyznaje, że pierwotne założenie było inne. Nie będę kłamał, że miałem taki plan. Natomiast jako człowiek będący blisko Boga, wiem jedno: jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz o swoich planach – mówi o braku gości Tau. Na płycie mieli być Sitek, Eldo, KęKę, wstępnie z tego co pamiętam to nawet Peja, Quebonafide – wylicza raper. Dlaczego żadna z kolaboracji nie doszła do skutku? Tau tłumaczy: Sitek zamulał trochę, miał swoje obowiązki, trudny czas, nie wiem, nie mnie w to wnikać. Bardzo chciał, widać było, że był zaangażowany, ale ja w pewnym momencie powiedziałem, że już brakuje mi czasu. KęKę wybierał w nieskończoność bit i żaden mu nie siedział. To już druga płyta, przy której mu proponowałem. Chciałem nagrać z Piotrem, ponieważ się lubimy. Przynajmniej ja go lubię. Nie wybrał w końcu bitu, nie spodobał mu się żaden. Natomiast Eldo dostał w końcu bit i… się nie odezwał – śmieje się Tau.