Wszystko zaczęło się od wersu: „Kaczyński, Tusk – jeden chuj”. To słowa zespołu Trinitaz, który właśnie znalazł się pod lupą prokuratury. Chodzi o znieważenie osoby prywatnej.

– Nie czujemy, żebyśmy w jakikolwiek sposób obrazili personalnie
którąkolwiek z wymienionych osób. Chcieliśmy tylko ukazać patologię
pozornego wyboru istniejącą w polskim systemie polityczny – tłumaczą raperzy z Trinitaz (cytat za Onet.pl).

Nagranie, w którym znalazł się wers, ma już trzy lata. Zwróciło ono jednak uwagę Ryszarda Nowaka po lutowym koncercie zespołu w Gdańsku.

Przewodniczący Komitetu jest znaną postacią w świecie muzyki. W przyszłości składał zawiadomienia w związku z wypowiedziami lub piosenkami m.in. Hukosa (głośna sprawa o nawoływanie do zabójstwa prezydenta Kaczyńskiego), Dody, Maleńczuka oraz Peji.