fot. mat. pras.
W sieci pojawił się nowy singiel Rubensa. Utwór „To nie efekt placebo” to zapowiedź drugiego albumu artysty.
Od wydania przeboju „Wszystko OK?” minęły ponad dwa lata. Od tego momentu w życiu Rubensa – zarówno prywatnie, jak i zawodowo – wydarzyło się wiele, ale nie zmieniło się to, co jego słuchacze cenią w nim najbardziej: bolesna szczerość i autentyczność w tekstach, czego dowodem jest nowy utwór „To nie efekt placebo”.
– Muszę was rozczarować… myślałem, że teksty na drugą płytę będą zupełnie inne.
No cóż, niestety znowu, są to zapiski moich osobistych przeżyć, najgłębszych lęków, sukcesów i porażek. Parę kartek z kalendarza Rubensa. Nie potrafię inaczej.
„To nie efekt placebo” to piosenka o tym jak spotkanie z drugim człowiekiem może być odurzające. O tym, jak moment zbliżenia się dwóch osób może zakrzywić całą rzeczywistość. Zadziałać jak najsilniejszy narkotyk – opowiada o nowym singlu artysta.
Utwór, który jest pierwszą zapowiedzią nowego albumu Rubensa – podobnie jak dotychczasowe – został napisany, skomponowany, wyprodukowany i zagrany (z wyjątkiem bębnów) przez niego samego.
Nowy materiał będzie nijako kontynuacją brzmień z „Piosenek, których nikt nie chciał”, ale w nieco brudniejszej i bardziej britpopowej konwencji, do której nawiązuje także teledysk do singla zarejestrowany w Londynie.
Drugi album Rubensa – jak sam enigmatycznie o nim na razie mówi artysta – będzie opowieścią o jego hiper wrażliwości. O jej ciemnych i jasnych stronach. Opisy zdarzeń, postaci czy swoich emocji będą przedstawione czasami niemalże w sposób dokumentalny. Bez tuszowania swoich wad, traum czy momentów czysto hedonistycznych i pełnych euforii.