Czy grupa powróci później do grania? Trudno powiedzieć. Tego nie wie nawet sam Kele.
„Kto wie, jak będziemy się czuli za rok?”, wymijająco pyta wokalista na łamach magazynu „NME”. „Nie lubię rozpoczynać od nowa pewnych rzeczy. To tak jak ze związkiem – gdy zerwę z kimś, mam zwyczaj zamykać drzwi na dobre. Zawsze mnie martwiły takie sprawy i takie pytania – jak to będzie wyglądać za rok? No, w końcu to nie tylko ode mnie zależy. Pozostali członkowie mają własne sprawy na głowie i proponowałbym zadać to pytanie za dwanaście miesięcy. Zobaczymy.”
Póki co musimy się zatem zadowolić solówką Okereke. A ten nie ukrywa, że samodzielna praca przyniosła mu wiele radości. „To jak nowy początek”, uważa muzyk. „Podczas pracy byłem odpowiedzialny za wszystko, wszystkie artystyczne decyzje należały do mnie, nie do zespołu. Tak, tam będę cały ja, na pewno.”