fot. mat. pras.
Josef Bratan zadebiutował wczoraj w MMA, pokonując na gali High League Cesarza Narcyza. Na kilka tygodni przed walką reprezentant GM2L zdradził, że pierwotnie jego przeciwnikiem miał być inny raper, ale nie udało się znaleźć chętnych. – To miał być inny rywal, ale okazało się, że tiktoker ma więcej pary niż scena raperska. Miał być raper, a okazał się tiktoker – mówił Josef.
Teraz sytuacja się odwróciła i powoli zaczyna się ustawiać kolejka chętnych do pojedynku z podopiecznym Malika Montany. Kilka dni temu chęć walki zadeklarował Filipek. – Biorę, w open. Niech tylko federacje się dogadają ;D Bratan dobry świr – pisał raper. Teraz z podobną propozycją wychodzi kolega Filipka – Kubańczyk. Aktualny mistrz Fame MMA oceniając wczorajszy pojedynek, stwierdził: – Nie ujmując Bratanowi, bo nic do niego nie mam i wydaje się w porządku gościem, ale gdyby punktowali to sędziowie z normalnej organizacji, ten Narcyz by wygrał, punktując obalenia. Według mnie 2:1 tiktoker.
Raper deklaruje, że chętnie zmierzy się z Josefem Bratanem, choć tutaj też w grę musiałaby wchodzić współpraca Fame MMA i High League.
– Nie wiedziałem, że taki szum się zrobi wokół tego. Jak coś, ja jestem za – skomentował Kubańczyk.