foto: mat. pras.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas wczorajszego koncertu Bruno Marsa w Glasgow. Podczas występu artysty zapaliła się scena.
Organizatorzy musieli przerwać występ, aby zapanować nad całą sytuacją. Koncert został przerwany na kilkanaście minut i artysta musiał zejść ze sceny. Na telebimach pojawiły się specjalne komunikaty, które ostrzegały o niebezpieczeństwie, ale na szczęście wśród publiczności nie wybuchła panika.
Bruno Mars po opanowaniu całej sytuacji powrócił i kontynuował swój występ. Artysta do całej sytuacji podszedł z dystansem. — Spaliliśmy scenę w Glasgow – powiedział Bruno i grał dalej. Sytuację filmowało kilku fanów wokalisty. Kilka filmów trafiło do internetu, dwa z nich można zobaczyć poniżej.
Wiadomo, że przyczyną pożaru były efekty pirotechniczne.
Bruno Mars is on FIRE 🔥😍 (no, seriously… they’ve had to temporarily stop the show because of the fireworks 🎇…) thanks to the team for extinguishing 👨🚒🚒 pic.twitter.com/G8PCQ13FvU
— Amber Zoe (@imamberzoe) 10 lipca 2018
He’s now back on stage singing “We Burnt the Stage Down in Glasgow” 😂 @BrunoMars 🕺🏼 pic.twitter.com/MmXBPwL9yF
— Amber Zoe (@imamberzoe) 10 lipca 2018