Miejsce:
Stany Zjednoczone. Mieszkał między innymi w Los Angeles (ostatnio) i w posiadłości Neverland w Stanie Kalifornia.
Lata aktywności:
Występował w Jackson 5 od piątego roku życia. Pierwszą płytę z tym zespołem wydał w wieku 11 lat (1969). Solową karierę zaczął w 1971 od singla i płyty Got To Be There, ale właściwie wszystko rozkręciło się na dobre od Off The Wall (1979) i trwało do Dangerous włącznie (1991). Potem były słabsze HIStory (1995) i Invincible (2001), kłopoty finansowe i skandale w mediach. Na 2009 przewidziana była kolejna próba powrotu i danie pierwszej od dawien dawna serii koncertów. Jackson zmarł nagle 25 czerwca 2009.
Kluczowe postaci i ich wkład:
Od 1971 był solowym artystą, ale trzeba koniecznie wspomnieć szarą eminencję Quincy Jonesa – producenta, pod którego opieką zaczęły powstawać dojrzałe płyty Jacksona od Off The Wall. Potem był jeszcze Teddy Riley, główny producent Dangerous.
Dlaczego właśnie on?
W takim znaczeniu że to jest artysta pop jednak. Znaczy jego definicja. Hit za hitem wjeżdża, jak mawia Tede.
Dziura w stogu siana:
Ocieranie się o kicz typu „Heal The World” czy współudział w skrajnie denerwującym „We Are The World”. Można to jednak z drugiej strony uznać za usprawiedliwiony fragment całości, no bo skoro symbol popu, to musi być i szczypta sacharyny. Świat poradziłby też sobie na pewno bez Invincible. Poza tym wątki z czasem stały się typowo sensacyjne. 25 czerwca w redakcji jednego z tabloidów w Polsce zegar zatrzymał się na godzinie, która początkowo była podawana jako godzina śmierci Jacksona. Raczej się już nie dowiemy, co z plotek na jego temat było prawdą.
5 esencjonalnych kawałków:
Wybieranie 5 nie ma tutaj sensu, ale też nie ma żadnych trudności z dotarciem do większej ilości. Powiedzmy więc, że maszyna losująca wylosowała spośród kilkunastu innych kawałków, które powinny się tu właściwie znaleźć: „Billie Jean”, „Bad”, „Thriller”, „Beat It”, „The Way You Make Me Feel”.
Opis na GG:
Najpierw myślałam że w ogóle jakiś opis i wobec coraz większej ilości tajemnic wokół Jacksona chciałam wpisać „Ten użytkownik nie udostępnił ci swoich szczegółowych danych”, ale skoro ma być cytat to może „Leave me alone”.
Płyta, której wstyd nie mieć:
Na pewno to, co nastąpiło od Off The Wall do Dangerous włącznie. Jak dla mnie zwłaszcza Bad, chociaż częściej jako najlepszy jest wymieniany Thriller.
Influenced by:
Wczesnych kilka solowych płyt Jacko (z Forever, Michael, jak dla mnie, na podium) to klasyczne brzmienie Motown. Od przedszkolaka chciał i potrafił zatańczyć jak James Brown. „Narodziny gwiazdy” to Off The Wall, kiedy Jacko spotkał Quincy Jonesa i połączył te wpływy z disco (zwłaszcza „Don`t Stop Til` You Get Enough”). Taneczny disco-funko-pop przeplatany dramatyczno-nastrojowo-bajkowymi balladami to odtąd znak firmowy Jacko.
Influence on:
Linia tanecznego popu z wyraźnym rytmem i nawiązaniami do czarnej muzyki, od Prince`a po Justina. Współczesny hip-hop i R&B, Pharrell Williams…
Księstwa przyległe, lenna i terytoria zamorskie:
Księstwa sojusznicze oraz lenna – Motown, disco, funk, dance. Zdarzały się duety wokalne z McCartneyem, taneczne z Naomi Campbell i osobiste z córką Elvisa.
Coś jeszcze?
Pierwsza czarnoskóra gwiazda MTV. Thriller to najlepiej sprzedający się album w historii. Jackson potrafił też rysować – na przykład autoportret przedstawiający go jako smutne dziecko skulone w kącie z mikrofonem. Na policyjnych zdjęciach z Neverland zamiast przepychu widać straszny bałagan i różne powyginane manekiny dzieci, a na środku złoto-purpurowy tron. Jackson kojarzy mi się z bohaterem Na Wspak, Diukiem Janem. Jeden z największych hitów, „Billie Jean”, o mało nie wyleciał z albumu, bo początkowo nie przepadał za nim Jones. Podczas wykonywania tej piosenki w 1983 pierwszy raz został zaprezentowany na scenie „moonwalk”. W 1996 roku Michael Jackson grał w Polsce i najwyraźniej postanowił zrobić niezapowiedzianą wizytę na Starówce w Warszawie. Czy to nie najdziwaczniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek popełnił? Nie mam pojęcia, co robił w księgarni niedaleko Muzeum Literatury, w każdym razie wychodził właśnie stamtąd. Był niewysoki, chyba ubrany na czarno, miał tę swoją maskę przeciwko zarazkom, no i kilku ochroniarzy. Zebrało się tylko kilkadziesiąt przypadkowych osób w rogu rynku, w tym też przypadkiem ja. Ludzie jeszcze nie mieli aparatów w komórkach ani nawet komórek, więc tylko machali i krzyczeli.
Linki:
Strona oficjalna | Hasło na Wikipedii | Hasło na AMG | Klipy na YouTube
Zofia Dąbrowska / Porcys.com