Popek przekonywał, że odkąd wytatuował sobie twarz, „zaczął odzyskiwać rodzinę”. Dziś już tak nie mówi

Diametralna zmiana nastawienia Popka.


2024.11.12

opublikował:

Popek przekonywał, że odkąd wytatuował sobie twarz, „zaczął odzyskiwać rodzinę”. Dziś już tak nie mówi

fot. kadr z wideo

Kiedy w ubiegłym roku Popek tatuował sobie twarz u artysty Mistyka, przekonywał, że wie, co robi. – Ludzie myślą, że nie mam rodziny i nie jestem prorodzinny. Ale jestem, chociaż nie wyglądam z ryja. Nie jestem wiarygodny wizualnie i ludzie myślą, że jestem szajbusem. Tak, jestem, ale prorodzinnym. Dzieci są ze mną i to jest kolejna zaleta mojego nowego tatuażu. Odkąd zrobiłem sobie ten tatuaż, zacząłem odzyskiwać rodzinę. Moim dzieciom to nie przeszkadza. Bałem się tego, co powiem dzieciom o tatuażu, ale powiedzieli, że fajnie wyglądam. Taka akceptacja w domu jest bardzo fajna i dziękuję im za to – komentował twórca, podkreślając, że miał pełną kontrolę nad tym, co stało się z jego twarzą. Teraz mówi coś zupełnie innego.

SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego

Z perspektywy czasu Popek nie ukrywa, że wytatuowanie twarzy było błędem, przekonując jednocześnie, że został zmanipulowany.

Jakbym miał zacząć wszystko od nowa odnośnie tatuaży, niczego bym nie zmieniał oprócz twarzy. Twarz to jest przekleństwo. Teraz wytrzeźwiałem i zobaczyłem, jak te j***e pijawki mnie wykorzystały. Zostałem potwornie wykorzystany przez tego, co mi mordę dziarał, który mówił w wywiadach, że on absolutnie nie dziara ludzi po pijaku. Sam biegał po wódkę, żeby tylko mnie wciągnąć. Wyczuł, że można mną manipulować po pijaku i chciał się wybić na moich plecach – mówi teraz Popek, który zdecydował się laserowo usunąć tatuaże.

Tagi


Polecane