W 2017 spotkało nas dużo dobrego, dlatego mimo iż z ekscytacją patrzymy na najbliższe 12 miesięcy, chętnie wracamy jeszcze wspomnieniami to tego, co się działo. Tym razem przygotowaliśmy krótkie zestawienia naszych ulubionych teledysków. Podobnie jak w innych przypadkach ograniczyliśmy się do trzech przykładów w obu kategoriach (Polska, świat), ponieważ w redakcyjnych głosowaniach układało się tak, że sporo teledysków uzyskiwało taką samą liczbę punktów, przez co musielibyśmy umieszczać po trzy, czasem cztery klipy na jednej pozycji. Przy wyborze klipów kierowaliśmy się jedynie kryterium estetycznym obrazków, stąd najlepsze wideo nie jest równoznaczne z najlepszymi piosenkami. Jedynie w jednym przypadku faktycznie jakość piosenki zaważyła na pozycji teledysku.
Polska:
1. Taco Hemingway – Nostalgia
To jedyny ubiegłoroczny polski klip, który doczekał się wysokobudżetowej parodii. W „SNL Polska” swoją wersję „Nostalgii” przedstawił Jakub Gierszał. Oryginał ujął nas przede wszystkim sceną domową, o której producent klipu Kriskej mówił w rozmowie z newonce.net: – Bardzo trudne do ogrania były ujęcia mastershotowe, w których kamera przemieszcza się pomiędzy pokojami a Filip jest pokazany w różnych sytuacjach. Właśnie te ujęcia zajęły nam najwięcej czasu na planie, potrzebowaliśmy idealnych take’ów, a w klipie wszystko się zgadza. Początkowa sekwencja z samochodem, scena pod dachem czy końcówka przechodząca w okładkę płyty czynią „Nostalgię” najbardziej zapamiętywalnym ubiegłorocznym klipem, jednocześnie mając szansę na stałe zakorzenić się w rodzimej popkulturze.
2. Paulina Przybyszy – Dzielne kobiety
– Kocham kobiety i ich różnorodność, odcienie delikatności i siły. Możemy być księżniczkami, divami, łobuziarami, możemy równie zdecydowanie jak mężczyźni stwierdzić, że lubimy seks – mówiła o „Dzielnych kobietach” Paulina. Pierwszy singiel zapowiadający świetną płytę „Chodź tu” to mocny manifest siły i piękna, poparty sugestywnym teledyskiem, w którym wystąpiły m.in. mama i siostra wokalistki oraz współautorka utworu Natalia Zamilska. Po ośmiu miesiącach od premiery wciąż chętnie wracamy do tego klipu i czujemy, że długo się to nie zmieni.
3. Quebonafide – Candy ft. Klaudia Szafrańska
W „Candy” wspólnie z parą zakochanych odwiedzamy ulicę Sezamkową, znane ze „Shreka” królestwo Far Far Away (w polskiej wersji Zasiedmiogórogród), spotkamy mieszkańców „Parku Jurajskiego”, a także jeździmy na karuzeli z postaciami z „Madagaskaru”. Spacerowi po hollywoodzkim parku rozrywki towarzyszy wylewający się z ekranu cukier, który jakimś cudem zamiast psuć zęby, tworzy błogą wizję miejsca, w którym właśnie teraz chcielibyśmy być.
Świat:
1. Gorillaz – Saturn Barz
Nawiedzony dom rodem ze starej gry Nintendo, potwory kojarzące się z animacją „Monsters Inc.”, do tego eksploracja przestrzeni kosmicznej – od strony wizualnej Gorillaz jak zwykle nie mają sobie równych. Psychodeliczny klip jest równie wielowątkowy co promowana nim płyta „Humanz”. Tyle że w teledysku sprawdza się to świetnie, a wypełniony po brzegi gośćmi album nie ustrzegł się kilku mielizn.
2. Kendrick Lamar – HUMBLE.
„DAMN.” choć świetna, nie jest albumem na miarę „To Pimp a Butterfly”. Jeśli jednak zostanie zapamiętany na dłużej niż poprzednik, to właśnie dzięki teledyskowi do wiodącego singla „HUMBLE.”. Zlepek ikonicznych sekwencji, odniesienia do religii, płonące głowy, tytuł utworu ułożony z fryzur klientek zakładu fryzjerskiego. Rzadko zdarzają się klipy, które rozpoznajemy po dowolnym kadrze. „HUMBLE.” jest najpopularniejszym i zarazem najlepszym teledyskiem Kendricka. 420 mln odsłon na YouTube to więcej niż mają łącznie klipy z miesc 2-4.
3. Kelela LMK
Niby nic wielkiego. Ot dynamicznie zmontowany obrazek kręcony z ręki, trochę przywodzący na myśl klipy R&B z lat 90. Ale teledysk do „LMK” jest dla nas przede wszystkim znakomitą wizytówką debiutu Keleli. „Take Me Apart” to prawdopodobnie najbardziej seksowna płyta jaka, ukazała się w 2017 roku. I taki jest też dla nas klip do najlepszej piosenki na tym krążku.
Maciek Kancerek
