Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
„Muzyka klasyczna” Pezeta i Noona, czyli jeden z największych klasyków polskiego rapu, skończyła wczoraj 20 lat. Z tej okazji na łamach Rytmów pojawiła się rozmowa Krzysztofa Nowaka z raperem, który opowiedział o kulisach powstania krążka, a przy okazji zapowiedział na jesień tego roku premierę nowej płyty. Pezet nie ukrywa, że podchodzi bardzo krytycznie do swojego kultowego materiału i po latach ceni go za warstwę muzyczną, ale swoje teksty nazywa grafomańskimi.
Jednym z najcieplej wspominanych przez fanów numerów z „Muzyki klasycznej” jest „5-10-15” z gościnnym udziałem Tego Typa Mesa. W wywiadzie dla Rytmów raper zdradził, że pierwotnie miał się tam pojawić także Łona, ale jego tekst nie pasował do wydźwięku kawałka.
– Nie wzięliśmy jego zwrotki, choć bardzo się lubiliśmy z chłopakami ze Szczecina – zresztą nadal tak jest. Łona podszedł do tematu bardzo żartobliwie, a my chcieliśmy czegoś innego. Chodziło o rap z elementem humorystycznym, ale jednak na poważnie, nie groteskowo. Tymczasem nagrał o tym, że poznał jakąś strasznie starą laskę. Koniec brzmiał mniej więcej tak: ona ma, coś tam, osiem dych, mógłbym kręcić z jej wnuczką. Zmieniało to wydźwięk całości – wspomina Pezet.
Artysta przyznaje, że dziś „przedziwny kawałek o bardzo młodych laskach” jak mówi o „5-10-15” raczej nie mógłby ujrzeć światła dziennego, ale usprawiedliwia fakt nagrania utworu swoim wiekiem.
– Ktoś, kto ma 21 lat, ma prawo nagrać taki numer. 27 lat – już nie. Słuchałem ostatnio płyty Maty, który ma przeróżne treści. Po odsłuchu pomyślałem sobie: no tak, tak się w takim wieku myśli – komentuje.