fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Po konflikcie Rycha z Włodim dawno nie ma śladu, niemniej nie da się zapomnieć beefu Peja vs Parias. W wypuszczanych przez obie strony dissach artyści wytykali sobie rozmaite rzeczy, m.in. oliwkę. Tak, w kawałku „Hip-hop vs Peja” Włodi nawiązał do teledysku towarzyszącego kawałkowi „SLU 3 litery”. „Mój rap? On ma się dobrze w blokach / Ulica mnie szanuje, bo nie robię nic na pokaz / To jest mój hip-hop, gdzie jest twój hip-hop? / Sterydy, pitbulle, smarowanie oliwką” – nawijał Włodi. W odpowiedzi w kawałku „Tylko Peja” Rychu stwierdził, że nasmarowanie się oliwką na planie klipu „było w dechę”.
Peja przypomniał dziś making of z planu teledysku do utworu „SLU 3 litery”, nawiązując przy okazji do słynnej oliwki. Jak raper wspomina sytuację po latach?
SPRAWDŹ TAKŻE: Fani na Super Bowl buczą na widok Taylor Swift i wiwatują na widok Trumpa
– Pamiętam, że klip ten kręciliśmy z początkiem tygodnia we Wrocławiu. Miałem tylko kilka godzin na odespanie weekendowych kaców w niedzielę i lekko skatowany stawiłem się na planie 🙂 Co zrobić, by postawić mnie na nogi? Zamiast flachy na rozruch Darek Szermanowicz z Grupy 13 ogarnął nam ajzole, skutkiem czego zmuszony (dosłownie!) byłem do przeprowadzenia regularnego treningu w dość surowych jak na porę roku warunkach. W międzyczasie wyszedł pomysł ze słynną oliwką, a reszta to już historia. Najważniejsze, że tego dnia na planie pojawiły się też piękne dziewczyny, a zakończenie zdjęć zwieńczyłem niewielką, jak na moje ówczesne limity, ilością koniaku. Styl życia gnoja jak w pysk strzelił 🙂 Gdy klip po montażu już do nas dotarł, nie mogłem uwierzyć, że wyglądam znacznie lepiej, niż się wtedy realnie czułem. Tak się robiło rap drogie dzieci 🙂 Enjoy! – napisał na fanpage’u Peja.
