Pawbeats nie zdołał wspiąć się na wymarzoną górę. KęKę uroczo go wspiera, a przy okazji pokazuje, kto tutaj jest królem marketingu

KęKę łączy przyjemne z pożytecznym.


2024.11.08

opublikował:

Pawbeats nie zdołał wspiąć się na wymarzoną górę. KęKę uroczo go wspiera, a przy okazji pokazuje, kto tutaj jest królem marketingu

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

Mimo bardzo dobrego przygotowania Pawbeats nie dał rady wspiąć się na Sherson Peak. Zdobycie szczytu uniemożliwiły niesprzyjające warunki atmosferyczne. Producent nie poddaje się jednak i deklaruje, że bogatszy o wiedzę zdobytą w tracie aktualnej wyprawy,

Jeszcze nigdy nie czułem tak wielkiej siły trzymanych kciuków i wsparcia jakie od Was dostałem. Uskrzydliło – wydaje mi się, że jestem w najlepszej swojej formie ever – piękne wyniki snu, saturacja, tętno, wszystko się zgadzało.

Wiedziałem, że góra jest trudna i wymaga wspinania w stylu alpejskim, w lodzie, mikście, przejścia trawersu długą granią. Byłem na to gotowy ale wyszło, że nie bardzo mam z kim bezpiecznie iść na Sherson.

A zależy mi na bezpieczeństwie, bo marzy mi się, żeby koncert na Torwarze był jednak wydarzeniem życia z moim udziałem a nie tylko upamiętnieniem (iks de). Nagrałem też nowy album i nie mogę się doczekać, by Wam go pokazać – a to lada dzień dosłownie i w przenośni – skomentował producent.

Wspomniany album to płyta nagrana wspólnie z Sariusem. Za kilka dni usłyszymy pierwszy promujący ją singiel.

Pawbeats podziękował za wsparcie, podkreślając jego skalę. Jedną z osób, które trzymały kciuki za bydgoszczanina, jest KęKę. Informując o swojej przygodzie z wejściem na Sherson Peak, Pawbeats pozował z flagą, na której widniał napis: „Jak dorosnę, chcę być KęKę” (zdjęcie zrobiono na przełęczy KEKE. Radomski raper stanął na wysokości zadania i napisał do Pawbeatsa kilka ciepłych słów, uroczo wplatając w to promocję na jego płyty w Empiku.

SPRAWDŹ TAKŻE: Tak Natalia Szroeder świętowała premierę swojego nowego albumu. Tylko u nas zdjęcia z release party

Kiedyś po pijaku nie dałem rady wejść na czwarte piętro do domu. Spałem na półpiętrze między drugim a trzecim. Choć było blisko, to odpuściłem. To było zwycięstwo odpowiedzialności nad brawurą.

Twoja mądra decyzja pokazała, że choć jesteś sporo młodszy, to z każdym dniem jest ci bliżej do bycia KęKę. Gratuluję i pamiętaj: Nie jest wielki, kto zawsze wygrywa, a ten, kto ma całą dyskografię KęKę, a teraz w Empiku jest promka i druga moja płyta – 50% – zachwala radomianin.

Polecane