fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Jeżdżąc praktycznie co weekend po Polsce Paluch ma mnóstwo okazji do „łapania” mandatów. Raper przyznał, że dostał ich w życiu „dużo za dużo”. Raper zdradził przy okazji, że trzy razy stracił prawo jazdy.
Będąc w trasie Paluch nie zawsze jest kierowcą, dlatego na ogół w weekendy w drodze na koncerty organizuje Q&A, podczas którego odpowiada na pytania fanów. Dziś artysta zdradził, że jego solowy album ukaże się prawdopodobnie dopiero jesienią 2020, zadeklarował także, że po premierze „BORCREW ALBUMU” postara się zorganizować choć jeden koncert, na którym pojawi się cała jego ekipa.
Wśród pytań zadawanych przez słuchaczy znalazł się m.in. wątek łączenia rapu z popem. – Najważniejsze jest to, żeby było dobre jakościowo. Wtedy nazwa gatunków nie ma znaczenia – stwierdził artysta. Zapytany o to, czy wzorem choćby Kalego zdecydowałby się sięgnąć po oldschoolowe bity, raper skomentował: – Ja mam na albumach bity w różnym klimacie… klasycznych brzmień jest też sporo. Całego albumu w jednym stylu nie planuję, ale też nie wykluczam.
Obok pytań związanych z muzyką pojawił się również wątek ewentualnego udziału Palucha w gali Fame MMA. Czy raper zamierza wejść kiedykolwiek do oktagonu? – Nigdy – ucina.