Oda do debiutu Nasa

"Ode to Illmatic", taki tytuł nosi najnowszy mixtape nadziei hip-hopu z Zachodniego Wybrzeża, Fashawna.


2010.06.14

opublikował:

Oda do debiutu Nasa

Nie pisalibyśmy tutaj o nim, gdyby nie to, że jest to wydawnictwo wyjątkowe. Złożony z dziesięciu utworów (no, jedenastu, licząc remiks) materiał można uznać za jeden wielki cover do debiutanckiego albumu Nasa.

Wydany w 1994 roku, wyprodukowany przez takich ludzi jak DJ Premier, Pete Rock czy Q-Tip „Illmatic” uchodzi w wielu kręgach za najlepszy rapowy album wszechczasów. Rzeczywiście, na dziewięciu piosenkach udało się Nasowi zsumować ówczesny dorobek hip-hopu, a jednocześnie przetrzeć szlaki kolejnym zastępom „ulicznych poetów”, lepiej lub gorzej naśladujących rapera z Queensbridge.

Jeżeli ktoś nie wierzy tym słowom, niech sprawdzi TEN link. Maksymalna ocena w prestiżowym magazynie „The Source”. Pierwszy raz w historii.

Po szesnastu latach od premiery legendarnego wydawnictwa Fashawn, raczkujący dopiero na scenie raper z Kalifornii (nota bene często porównywany do… Nasa), postanowił zrekonstruować tamto dzieło. Owa rekonstrukcja nie objawia się tylko poprzez wykorzystanie podkładów z „Illmatic”. Fashawn sięga bardzo często po charakterystyczne zwroty z tego albumu, podobnie jak Nas buduje zwrotki, zaprosił nawet jednego gościa – na oryginale był to AZ, u Fashawna z kolei Talib Kweli.

Warto sprawdzić „Ode to Illmatic”. W czasach, gdy notorycznie deprecjonuje się muzyczny dorobek poprzednich pokoleń, ten mixtape to perełka.

Można go pobrać TUTAJ.

Tagi


Polecane

Share This