foto: kadr z wideo
Nergal lubi chwalić się rzeźbą otrzymaną od Toma G. Warriora, obecnie lidera Triptykon, kiedyś muzyka stojącego na czele Hellhammer i Celtic Frost. Kontrowersyjna figura nosi nazwę „Phallus IV” i przedstawia Chrystusa ukrzyżowanego na penisie. Lider zespołu Behemoth miał już kiedyś problemy z powodu „Phallusa IV”. Zdjęcie rzeźby opublikowane przez Nergala na Instagramie przyniosło artyście pozew sądowy złożony w ubiegłym roku przez Ryszarda Nowaka, szefa Komitetu Obrony przez Sektami i Przemocą. Muzyk tłumaczył wówczas w rozmowie z „Gazetą Wyborczą: – Obrazy tej rzeźby, jak i sama rzeźba (jest kilka jej wersji) są powszechnie dostępne w sieci, jak również na sprzedaż. Zdjęcie, które umieściłem, przedstawia dzieło sztuki.
Teraz „Phallus IV” wraca i to w najgorszy możliwy sposób. Z okazji Dnia Kobiet Nergal opublikował w mediach społecznościowych film, w którym śpiewa piosenkę dla dzieci „Marcowy kwiatek” wymachując rzeźbą. – W tym wyjątkowym dla wszystkich kobiet dniu postanowiłem zrobić coś wyjątkowego. Śpiewam piosenkę dla wszystkich kobiet. Włożyłem w to całe moje serce i pasję – czytamy na profilu artysty. W kraju, w którym kobiety wychodzą na ulice walczyć o swoje prawa, naprawdę trudno o gorszy prezent. Tym bardziej ze strony muzyka, który chętnie deklaruje poparcie.
Czy dystans ma granice? Wydaje nam się, że tak i że Nergal właśnie przekroczył granice dobrego smaku. Wśród osób komentujących osobliwe życzenia zdania są podzielone, dlatego prosimy, byście wyrazili swoją opinię w komentarzach.
