Kiedy w październiku pytaliśmy Nergala o płytę, którą lider Behemotha nagrywa z Johnem Porterem, artysta odpowiadał:  – To będzie się wywodzić z korzeni muzyki rockowej. Zaczyna się tam, gdzie rock się urodził, czyli wychodzimy od bluesa, który mocno mnie inspiruje i którego dużo słucham. Stanowi on jedynie punkt wyjścia, natomiast album jako całość będzie bardzo eklektyczny. Nie jestem w stanie wrzucić go do konkretnej szuflady i powiedzieć, czym to jest. Bawimy się różnymi formami, żonglujemy narzędziami, które mamy w rękach. Mam nadzieję, że robimy coś, co będzie dobre, ciekawe i inspirujące a jednocześnie bardzo świeże.

Nergal nie chciał wówczas zdradzać wielu informacji, mówił jedynie, że krążek ukaże się w 2017 nakładem dużej zagranicznej wytwórni. Teraz wiemy już, że materiał ukaże się pod szyldem Me And That Man i że za jego wydanie będzie odpowiadać brytyjska wytwórnia Cooking Vinyl, w barwach której nagrywają m.in. Marilyn Manson, The Prodigy, The Cult, The Dillinger Escape Plan, Röyksopp, a od niedawna także Trivium. W sieci pojawił się zwiastun pierwszego klipu wraz z datą 13 stycznia 2017. Prawdopodobnie właśnie tego dnia będziemy mogli zapoznać się z pierwszym singlem.

– Ten album ma bardzo „chłopacki” charakter, będzie na nim mnóstwo gości. Zarówno tych znanych ze sceny jak i naszych przyjaciół, którzy udzielają się na różnych instrumentach. Oczywiście to wszystko występy gościnne, bo istotą tego zespołu jesteśmy John i ja. Pozostali towarzyszą nam w tej arcy-ciekawej podróży – zapowiadał na naszych łamach Nergal.