Choć to raper zapoczątkował niespełna trzy lata temu modę na hasło „hip-hop umarł” (tak bowiem nazwał swój ówczesny album), teraz jego stanowisko wyraźnie zelżało. Nas uważa, że od tamtego czasu w gatunku wiele się zmieniło i ludzie zdali sobie sprawę z powagi sytuacji. „Myślę, że hip-hop trafił na dobre tory”, przyznał z optymizmem nowojorski artysta magazynowi „Billboard”. „Każdy chce znów tchnąć życie w tę muzykę. Ludzie zostali do tego w pewien sposób zmuszeni, ponieważ gdyby hip-hop rzeczywiście umarł, byłaby to nasza wina. Nikt nie chce, by odpowiedzialność spadła na jego barki, nikt nie chce mieć wyrzutów sumienia. Wszyscy musimy pchać to g**no dalej. Dla fanów znaczy to bardzo dużo, musimy się troszczyć o rap.”
Nas planuje wypuścić jeszcze w te wakacje swój projekt z Damianem Marley`em, „Distant Relatives”. Z kolei na 2010 r. planowane jest jego kolejne solowe wydawnictwo.
