Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Popek szturmem wkroczył do Fame MMA, nie dając najmniejszych szans Stiflerowi w walce na wrześniowej gali Fame MMA 7. Wiemy już, że artysta pojawi się także na „dziewiątce”, gdzie jego przeciwnikiem będzie Kizo. Bukmacherzy nie mają wątpliwości odnośnie tego, że były członek Firmy jest faworytem tego starcia, ale finalnie i tak wszystko zweryfikuje oktagon.
Fame MMA ma dalekosiężne plany wobec Popka i władze federacji myślą już o jego kolejnych rywalach. W wywiadzie dla MMA Bądź Na Bieżąco Wojtek Gola zdradził, że jeśli autor „Króla Albanii” pokona Kizownika, w kolejnej walce zmierzy się z Piotrem Piechowiakiem o pas federacji.
Sprawdź także: Popek nagra z Kizo? „Nie przyszedłem tu po to, by nagrywać z nim kawałki”
– Popek czeka. Myślę, że jeśli Popek teraz by wygrał tę walkę, to kolejna będzie już o pas. Bestia! Myślę, że ciekawa walka, Popek-Bestia to byłaby walka o pas. Jeżeli Popek by wygrał. Bestia ma duże zawzięcie, jako strongman samozaparcie żeby dojść do takiej formy – ocenia Gola.
Póki co oczy fanów zwrócone są jednak na galę Fame MMA 9. Pojedynek Popka z Kizo będzie main eventem zaplanowanego na 6 marca wydarzenia.
Podczas niedzielnej konferencji prasowej Popek nie ukrywał, że nie znał Kizo, dopóki nie dowiedział się, że będzie z nim walczył. Reprezentant chillwagonu przypomniał rywalowi, że poznali się kiedyś na koncercie, ale jednocześnie przyznał, że rozumie, iż Popek może tego nie pamiętać. Były członek Gangu Albanii wyznał także, że dotychczas nie zobaczył w całości walki Kizo na Fame MMA 4. Popek zadeklarował, że to nadrobi i pochwalił stójkę Kizo, podkreślając przy tym, że w parterze będzie dla rywala bezkonkurencyjny.
