Czy jeden z najsłynniejszych utworów zostanie uznany plagiatem?
W Los Angeles ruszył proces w sprawie przyznania praw autorskich do utworu „Stairway to Heaven” Randy’emu Californi oraz dowodzonej przez niego grupie Spirit. Prawnicy reprezentujący spadkobierców nieżyjącego od blisko 20 lat artysty usiłują udowodnić, że jedna z najsłynniejszych kompozycji w historii rocka nie jest utworem autorstwa Jimmy’ego Page’a i Roberta Planta, plagiatem nagrania „Taurus”, które Randy California napisał na potrzeby pierwszej płyty Spirit zatytułowanej „Spirit”. „Taurus” nagrano w 1967 roku, na płycie utwór ukazał się na początku 1968. Utwór Led Zeppelin jest młodszy, został zarejestrowany pod koniec 1970 roku.
Mimo iż płyty Spirit w latach 60. i 70. regularnie lądowały w pierwszej setce zestawienia TOP200 Billboardu, grupa nigdy nie odniosła znaczącego sukcesu, a już na pewno nie sukcesu porównywalnego z Led Zeppelin. Oba zespoły spotykały się na koncertach, odbywały razem próby, więc miały mnóstwo okazji, by dzielić się ze sobą własną twórczością.
Punktem spornym jest introdukcja „Stairway to Heaven”, która w istocie przypomina utwór „Taurus”. Muzycy różnie jednak ten fakt interpretują. W napisanym przez Pawła Piotrowicza i opublikowanym na łamach Onetu tekście „Coraz dalej od nieba” znalazła się wypowiedź lidera Turbo Wojciecha Hoffmanna, który mówi: To szukanie dziury w całym. Jeżeli ktoś jest muzykiem, to wiadomo, że nie tylko ćwiczy na instrumencie, ale i słucha innych muzyków, zespołów, utworów. I ma swoje ulubione, do których wraca częściej niż do innych piosenek. Pewne rzeczy zostają w głowach, niemożliwe jest, by wszystko wyleciało z naszego mózgu. Być może Zeppelini usłyszeli pierwowzór, Page pomyślał, że chciałby mieć utwór w takim klimacie, i zaczął coś kombinować. A może nawet świadomie to zapożyczył, ale nie robiłbym z tego aż takiej afery. Z drugiej strony w tym samym artykule autor cytuje producenta Bartosza „Tabba” Zielonego: Zaryzykowałbym stwierdzenie, że tu nie ma przypadku. O plagiacie często decydują bardzo ulotne wrażenia, ale tu się zgadza niemal wszystko, w tym bardzo charakterystyczna harmonia, podobne tempo, klimat. No i palce też chodzą po tych samych dźwiękach. Poniżej znajdziecie studyjne wersje „Taurus” i „Stairway to Heaven”, a także nagranie, w którym obie kompozycje połączono, by wskazać podobieństwa między nimi.
Sprawa ciągnie się od 1997 roku. Co ciekawe, nie zainicjował jej Randy California, ale dziennikarze magazynu „Guitar World”, którzy wskazali podobieństwa. Przez kilka lat prawnicy spadkobierców muzyka Spirit próbowali osiągnąć porozumienie z przedstawicielami Led Zeppelin. Fiasko negocjacji sprawiło, że sprawa trafiła na wokandę. Jeśli wierzyć deklaracjom sędziego Gary’ego Klausnera, proces potrwa nie więcej niż 10 godzin rozbitych na kilka dni. Przy odrobinie szczęścia jeszcze w tym tygodniu poznamy finał sprawy.