Zostaliśmy zatrzymani przez służby imigracyjne pod pretekstem złych wiz – poinformował fanów Nergal. Muzycy Behemotha grają koncerty w Rosji już od ponad tygodnia, dlatego tak późna reakcja władz wydaje się dziwna. Grupa miała wystąpić dziś wieczorem w Jekaterynburgu, ale wiadomo już, że do koncertu nie dojdzie.
Kiedy powiedziałem, że nie ruszymy się z klubu bez obecności kogoś z polskiej ambasady, zagrozili, że wywiozą nas siła. Zabrali nas busem w towarzystwie ok 10 funkcjonariuszy do gmachu FMS (Federal Migration Service). Próbowaliśmy się dodzwonić do polskiej ambasady w Jekaterynburgu, ale nikt nie odbiera – streszcza lider Behemotha.
Jeśli można, proszę skopiować tę wiadomość i podzielić się nie wszędzie gdzie się da – apeluje Nergal. Teraz czeka nas pewnie wielogodzinne przesłuchanie. Koncert się na pewno nie odbędzie. Teraz już tylko chcemy spokojnie wrócić do hotelu i w dalszej kolejności do Polski… Głową tego muru nie rozbijemy.
Oprócz dzisiejszego występu, Behemoth miał wystąpić w najbliższych dniach także w czterech innych miastach na terenie Rosji.
AKTUALIZACJA:
Po kilku godzinach Nergal jeszcze raz przekazał fanom wiadomości z Rosji. Niestety, okazuje się, że jest gorzej niż wcześniej. Wygląda na to, że to będzie normalny areszt. Zaraz odbiorą nam telefony. O 9 rano mamy mieć sąd, potem wyrok i być może deportacja – napisał lider Behemotha.
{sklep-cgm}