Kilka dni temu zaprezentowaliśmy Wam nagranie z występu Cardi B w Las Vegas. W pewnym momencie raperka została oblana przez fana wodą, więc w odwecie cisnęła w niego mikrofonem. Nowe filmy wrzucone do sieci pokazywały jednak szerszy kontekst incydentu i rzuciły na sprawę nowe światło.
Cardi i towarzyszący jej DJ wyszli na scenę w ogromnym upale, więc… zachęcali fanów do polewania ich wodą. Raperka sama poprosiła, by „ochlapać jej c**ę”, więc ktoś się zlitował i po prostu to zrobił, nie spodziewając się, że gwiazda będzie mieć o to pretensje.
– Powiedziałam „ochlapcie moją c**ę, a nie twarz – skomentowała Cardi B, kiedy już trochę ochłonęła, ale wszystko wskazywało na to, że sprawa nie zakończy się na żartach. Na komisariat zgłosiła się kobieta, stojąca obok nadgorliwego fana, która poskarżyła się, że mikrofon trafił ją rykoszetem. Cardi B została podejrzaną w sprawie o pobicie, ale szybko została oczyszczona z tych zarzutów.
Co ciekawe, sprawa ma teraz pozytywną kontynuację. Właściciel firmy produkującej koncert Cardi B wystawił mikrofon, którzym rzuciła raperka, na aukcję. Właściciel The Wave napisał, że dochód ze sprzedaży przedmiotu zostanie przekazany organizacjim charytatywnym – Wounded Warrior Project i Friendship Circle Las Vegas. Licytacja zaczęła się od 500 dolarów, a skończyła na 99 900 dolarów! Widać czasem historie, które wydają się zapełnienie nie mieć sensu, znajdują pozytywne zakończenia.
