fot. Wojtek Koziara
Samobójcza bramka, czerwona kartka i porażka 1:2 ze Słowacją – Polacy kiepsko zaczęli Euro i już na starcie uczynili swoją sytuację w grupie bardzo trudną. By awansować do 1/8 finału wystarczy zająć trzecie miejsce, ale biorąc pod uwagę fakt, że przed nami potyczki z Hiszpanią i Szwecją, może być o to ciężko.
Wynik otworzył Wojciech Szczęsny, którego niefortunna interwencja sprawiła, że po 17 minutach Słowacy objęli prowadzenie. Kibice jak to mają w zwyczaju wylali swoje żale w sieci, atakując Szczęsnego m.in. na profilach jego żony, wokalistki Mariny, która przyznaje, że hejterskie komentarze nie mieszczą jej się w głowie.
– Jestem dumna z Naszej Drużyny. Walczyli i dali z siebie wszystko. Emocje były olbrzymie! Jestem dumna z mojego kochanego męża Wojciecha Szczęsnego. Dla nas zawsze jest wygrany, cokolwiek się nie dzieje na boisku. Wiem, jak ciężko pracuje i ile kosztuje to wyrzeczeń. Jestem dumna, że zawsze stara się godnie reprezentować nasz kraj. Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy. Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom? POLACY #niepoddajemysię – napisała Marina.
Wyświetl ten post na Instagramie.