Marcin Flint o swoim „problemie z PRO8L3MEM”

Do momentu, w którym wjechały "Flary" męczył mnie niesamowicie ten mixtape - przyznaje Flint.


2018.03.23

opublikował:

Marcin Flint o swoim „problemie z PRO8L3MEM”

foto: Ada Zielińska

Jednym z głównych tematów najnowszego odcinka CGM Rap Podcastu był „Ground Zero Mixtape” duetu PRO8L3M, który podzielił naszych gości. Zobaczcie, kto broni nowego wydawnictwa Oskara i Steeza, a kto ma wobec niego zarzuty.

Krzysztof Nowak przytacza wypowiedzi artystów z wywiadu dla Newonce.net, w którym Oskar i Steez deklarowali, że mixtape zawsze będzie u nich przygotowywany mniej starannie i przykładnie niż pełnoprawny album. – Ja tutaj nie widzę, żeby to było mniej przykładne. Jest świetnie poprowadzona historia – mówi Krysztof. Dawid Bartkowski dodaje: – Czuję się, jakbym się naspeedował i cofnął do 95′ roku. To dla mnie najlepsza płyta PRO8LEMU. Jest tam wszystko – brud, szczerość, charyzma Oskara, wspaniałe bity i maksymalna dawka rave’u.

Marcin Flint pozostaje nieco w kontrze do tych zachwytów. – Najbardziej podoba mi się oprawa graficzna – przyznaje. – Byłem zachwycony po singlowych „Flarach”, potem był „Hazard”, który też był bardzo dobrym singlem i znalazłbym jeszcze parę numerów o tej sile rażenia na mixtapie – dodał.

Ja mam delikatny problem z PRO8L3MEM. Żeby była jasność – to, co Oskarowi i Steezowi trzeba oddać, należy im oddać. Myślę, że Oskar jest znakomitym spadkobiercą Sokoła, opowiada obrazami, prowadzi narrację, która trzyma w napięciu. Ale więcej przyjemności sprawiła mi poprzednia epka „Hack3d By GH05T 2.0”. Tam był „Makijaż”, który udowodnił mi, że jego flow jest czymś, co rzeczywiście jest silne – podkreśla Marcin Flint. – Teraz mam lekkie poczucie chaosu. Nie jestem sobie w stanie połączyć tych wszystkich scenek mixtape’owych w jakąś zwartą fabułę i zwartą wizję. Wręcz do momentu, w którym wjechały „Flary” męczył mnie niesamowicie ten mixtape. Jest gęsty, zbyt często przypomina słuchowisko, a zbyt rzadko płytę i dopiero muszą wjechać takie kozackie numery jak „Magnolie”, „Golden” i ten zamykający numer, który nie wiem, czy nie jest najlepszy na płycie („Byłem tam” – przyp. red.), żebym jednak koniec końców miał pozytywne wrażenie – przyznaje. Marcin nie ukrywa, że „Ground Zero Mixtape” ma według niego także inne zalety. Jakie? Tego dowiecie się z piątego odcinka CGM Rap Podcastu.

Tagi


Polecane