fot. kadr z wideo
Wygląda na to, że po zaledwie pięciu miesiącach Madonna rozstała się z 23-letnim modelem Andrew Darnellem. Serwis Page Six poinformował, że artystka boleśnie przeżyła zakończenie związku nie tyle ze względu na uczucie, którym darzyła partnera, ale na moment, w którym do tego doszło. Związek rozpadł się w czasie, w którym na Madonnę spadła fala hejtu po tym, jak zaprezentowała na gali Grammy nowy wizerunek.
– Madonna nie traktowała tej relacji zbyt poważnie, więc to nie tak, że ma teraz złamane serce. Po prostu do rozstania doszło w bardzo nieodpowiednim momencie. Przeżywa teraz gorszy okres, zaczęła wątpić w siebie. Bardzo dobrze bawiła się z Andrew, ale to nie była miłość – donosi Page Six, powołując się na swojego informatora.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pojawienie się Madonny na tegorocznej gali Grammy wzbudziło ogromne poruszenie. Niestety, nie był to szum, o jakim marzyłaby wokalistka, ponieważ większość komentarzy skupiała się na jej dziwnie zdeformowanej twarzy. Gwiazda odpowiedziała na drwiny oświadczeniem, w którym ubolewała nad tym, że uwaga większości odbiorców skupiła się nie na tym, co miała do przekazania podczas gali, ale na jej wyglądzie.
– Zamiast skupić się na tym, o czym mówiłam w swoim przemówieniu, o byciu nieustraszonym, o walce o swoją wiarygodność, wielu zdecydowało, że jedynym interesującym ich tematem są zbliżenia na moją twarz wykonane dalekosiężnym obiektywem. Takie coś zdeformowałoby każdą twarz. Raz jeszcze muszę mierzyć się z ageizmem i mizoginią, które przesiąkają świat, w którym żyjemy. Świat nie chce celebrować kobiet, gdy przekroczą 45 lat. Świat czuję potrzebę, aby ukarać taką kobietę, jeżeli dalej chciałaby być silna, pracowita i żądna przygód – skomentowała.