„Od kiedy jesteśmy razem w studiu, dobrze nam idzie. Wspólna praca sprawia, że wkładamy w naszą muzykę więcej energii i więcej treści”, zdradził Styles P. „Nawet jeśli pracuję nad solówką, lubię te uwagi: `Dobra, P, pojedź tu tak, a tu zarapuj tak. Myślę też, że powinieneś zrobić taką piosenką.` Innego dnia byłem na sesji Loucha, pojawił się tam też jakiś gość z bitami. Sheek nie znalazł w nich niczego dla siebie, ale uznał, że dwa podkłady mogą mi się spodobać. Wszystko więc idzie w dobrym kierunku, powiększamy nasz dorobek.”
Styles zdradził również, że grupa nie ma ustalonego ścisłego kryterium co do tego, które nagrania trafią na solówki, a które na album LOX.
„Kierujemy się instynktem”, twierdzi raper. „Wszystko zależy od tego, jaka ta muzyka będzie. Jeżeli usłyszę coś, możliwe, że pomyślę: `To będzie na LOX, świetnie brzmi.` Zadzwonię do chłopaków i we trójkę to przedyskutujemy. Jeśli któremuś z nas się ten pomysł nie spodoba, sam z niego skorzystam.”
P dodał, że album LOX wbrew poprzednim zapowiedziom nie będzie nosił tytułu „Live, Suffer, Celebrate”. Grupa wciąż robi muzykę i gdy sesja nagraniowa będzie zamknięta, wtedy trójka pomyśli nad tym, jak nazwać swoje najnowsze dziecko.