fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Co wywołało aferę w kadrze?
Ostatnie dni przyniosły spore zamieszanie wokół reprezentacji Polski, a wszystko przez pozornie niewinną piosenkę – „Małe rzeczy” Sylwii Grzeszczak. Utwór został odtworzony w autokarze kadry narodowej przez Roberta Lewandowskiego, co zostało odebrane jako złośliwość wobec selekcjonera Michała Probierza.
Według medialnych doniesień, relacja między kapitanem a trenerem była napięta. Włączenie tej konkretnej piosenki miało mieć podtekst – niektórzy twierdzili, że to ironiczny komentarz do sytuacji w drużynie i decyzji trenera, które nie odpowiadały części zawodników.
Liber reaguje na aferę: „To moja wina”
Liber, który jest współautorem hitu „Małe rzeczy”, odniósł się do całej sytuacji w swoim stylu – z humorem. Na TikToku opublikował krótkie wideo, na którym porusza ustami do fragmentu piosenki i żartobliwie podpisuje nagranie:
„Czyli że to przeze mnie? #malerzeczy #joke”
Raper siedzi w samochodzie, śpiewa refren i mruga okiem, wyraźnie pokazując dystans do sprawy. Internauci docenili ten gest, zalewając komentarzami nagranie. Wiele z nich utrzymane było w żartobliwym tonie: „Zrujnowałeś reprezentację, brawo!” czy „Zacznij się pakować, PZPN dzwoni”.
@liberofficial czyli że to przeze mnie ? 😱 #malerzeczy #joke ♬ Male rzeczy – Sylwia Grzeszczak
Sylwia Grzeszczak także zabrała głos w sprawie
W sprawie wypowiedziała się również Sylwia Grzeszczak, która w rozmowie z Plotkiem przyznała, że nie spodziewała się, iż jej utwór wywoła aż takie emocje:
– „To dla mnie dość zaskakujące. 'Małe rzeczy’ to piosenka o wdzięczności, o docenianiu tego, co się ma, a nie o żadnych podtekstach. Mam nadzieję, że niezależnie od kontekstu, ludzie będą ją śpiewać z uśmiechem” – powiedziała artystka.