Przypomnijmy, że według serwisu mma.pl Popek doznał poważnej kontuzji – ma złamaną rękę z przemieszczeniem. Na pewno nie wystąpi na sobotniej gali, podczas której miał stoczyć walkę wieczoru z Kizo. Ale to nie wydaje się być największym problemem rapera. Popek w udzielonych ostatnio wywiadach przyznawał, że jest w formie życia, że na długie miesiące zrezygnował z balowania na rzecz treningów. Teraz czekają go długie tygodnie, o ile nie miesiące na leczeniu kontuzji. I to nie wydaje się być wymarzoną sytuacją do utrzymania tak dobrej formy.
Duży problem mają też włodarze FAME MMA, którzy na szybko muszą znaleźć zastępce dla Popka w sobotniej walce wieczoru. Możliwe, że z pomocą przyjdzie im Arab, który zaliczył niedawno bardzo udany debiut w oktagonie federacji.
W jednym z udzielonych wywiadów Arab wskazał niedawno Popka jako swojego wymarzonego przeciwnika w kolejnej walce.
– Wydaje mi się, że jakbym mądrze zawalczył, to Popek mógłby się zmęczyć (…) Nie wiem też czy Stifler ma tak mocną szczękę czy te uderzenia Popka aż tak dużo nie ważyły ale trochę mnie zadziwiło to, ile Stifler wytrzymał. Te bomby Popka nie robiły na nim wrażenia dlatego tam śmiało myślę o Popku – przyznał raper.
W dalszej części wywiadu, rapujący fighter przyznał, że mimo iż Kizo jest mocnym underdogiem, to jego zdaniem wcale nie jest na straconej pozycji i ma szanse pokonać Popka.
Po informacji o tym, że Popek nie wystąpi na sobotniej gali, Arab zamieścił na swoim Instagramie grafikę przedstawiającą go jako zawodnika który zajmuje miejsce Monstera w sobotniej walce.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co więcej, Arab na instagramowym story zorganizował sondę, w której aż 88% jego fanów twierdzi, że powinien zmierzyć się z Kizo na sobotniej gali.