fot. YouTube
W minioną sobotę odbyły się dwa szeroko komentowane wydarzenia o charakterze rozrywkowym. Na warszawskim Bemowie Mata promował wydany dzień wcześniej krążek „Młody Matczak”, natomiast w Arenie Gliwice widzowie oglądali jedenastą galę Fame MMA. To drugie wydarzenie było oczywiście transmitowane w sieci dzięki systemowi PPV, więc można było oglądać je nie wychodząc z domu.
Federacja freak fightów cieszy się ogromną popularnością, stąd trudno się dziwić, że przy okazji każdej ze swoich gal gromadzi przed ekranami tłumy. „Jedenastka” nie była w tej dziedzinie wyjątkiem, „wykręcając” jeden z najlepszych wyników w dotychczasowej historii Fame’u. Krzysztof Rozpara, jeden z szefów organizacji, podkreśla, że stało się to mimo konkurencji w postaci koncertu reprezentanta SBM Labelu. Na trybunach Areny Gliwice zasiadło 12 tys. widzów, szacuje się, że online wydarzenie oglądało ich ok. 2 mln. Wszystko dzięki 470 tysiącom sprzedanych licencji, dzięki którym Fame MMA zarobiło aż 11,3 mln pln.
– Dla nas to olbrzymi sukces, biorąc pod uwagę, że przez ostatnie dwa lata organizowaliśmy gale w czasach licznych obostrzeń i nie musieliśmy konkurować z innymi dużymi eventami takimi, jak np. koncert Maty , który zgromadził ponadczterdziestotysięczną – mówi, chwaląc się trzecim wynikiem w historii federacji Rozpara. – Wiemy doskonale, że w oczach niektórych wiernych fanów Fame nie była to wymarzona walka, ale dzięki temu otworzyliśmy się na nowych widzów, którzy kupili PPV wyłącznie ze względu na walkę Borysa Mańkowskiego z Normanem Parke’em. Liczymy, że dostrzegli w Fame nową, ciekawą formę rozrywki i zostaną z nami na dłużej – dodaje.
Kolejna gala – Fame MMA 12 – odbędzie się 20 listopada.
Jeśli chcieliście być w sobotę na koncercie Maty, ale nie załapaliście się na bilety lub na przeszkodzie stanęły Wam inne przeszkody, mamy dobre wieści – 9 października koncert będzie miał swoją premierę w serwisie Canal+ online. Platforma zaproponuje widzom nie tylko zapis występu, ale także materiały dodatkowe.