Trwająca jeszcze gala Fame MMA 10 nie obfituje w walki z udziałem artystów. Branżę muzyczną reprezentuje na niej Arab, który w znakomitym stylu pokonał Łukasza Lupę. Jedenasta gala ma być pod tym względem znacznie bardziej obfita – do klatki wróci Kubańczyk, nieoficjalnie mówi się o walce REDA z L Pro, a dziś dowiedzieliśmy się, że swoich sił w MMA ma spróbować także Smolasty.
Autor „Ghetto Playboya” był jedną z muzycznych gwiazd dzisiejszej gali. Artysta w trakcie swojego występu zdradził, że pojawi się także na kolejnej gali, choć tym razem w charakterze zawodnika.
– Fame MMA 11 – widzimy się w oktagonie – zadeklarował Smolasty.
Czekacie na walkę z jego udziałem?
Skoro wspomnieliśmy REDA – gospodarz Czerwonej Kartki jest bardzo ważną osobą na drodze kariery Smolastego. To właśnie RED w czasach, kiedy pracował jako A&R w Warnerze, przyczynił się do podpisania przez label kontraktu z Norbertem.
– RED bardzo mi pomógł z wytwórnią. On był gościem, który ze mną poszedł do wytwórni, po prostu wszedł z buta i powiedział – macie go k***a podpisać. To było normalnie jak w jakimś filmie amerykańskim. Oczywiście to było wszystko w przyjacielskim klimacie. RED to powiedział z przymrużeniem oka, ale jego charyzma spowodowała, że uwierzyli mu od razu. Posłuchali paru numerów z YouTube’a i tak podpisaliśmy kontrakt z Warnerem. I zaraz po tym moje numery zaczęły wpadać do radia i na rotacje na przykład do Eski TV – wspominał niedawno Smolasty.