KęKę wspomina najgorszy koncert w swojej karierze

"Jak Eminem" - śmieje się raper.


2024.07.03

opublikował:

KęKę wspomina najgorszy koncert w swojej karierze

fot. mat. pras.

Na kanale Winiego pojawiła się trwająca niemal półtorej godziny rozmowa z KęKę. Z racji na to, że – jak wyliczyli obaj panowie – to ich czwarte spotkanie w tej formule, gospodarz postanowił podejść do niego inaczej niż zwykle i przeegzaminował Piotra z jego nowej płyty. Oprócz przerobienia wszystkich kawałków nie zabrakło innych wątków związanych z karierą radomianina. W pewnym momencie Wini zapytał, jak KęKę wspomina swój najgorszy koncert. Okazuje się, że w jego przypadku najgorszym był… pierwszy występ.

To było w 2002 r. Miałem wtedy nagrane ze trzy kawałki. Zagrałem tam od czapy, mało kogo tam znałem. W Radomiu w teatrze był jakiś przegląd rapowy – oczywiście nachlany, najarany. Nie pamiętałem tekstów. Wszedłem na mikrofon, powiedziałem ze dwa zdania, nie pamiętałem tekstu. Drugi kawałek tak samo – zacząłem coś nieudolnie freestyle’ować do dźwiękowca i zszedłem stamtąd. Jak Eminem – śmiał się raper.

SPRAWDŹ TAKŻE: Fame MMA twierdziło, że przepłaciło Fabijańskiego, ale potem miało go namawiać na powrót. Wiemy, z kim federacja chciała, by walczył

Artysta przyznaje, że z pewnych przyczyn ciężko wspomina trasę po pierwszej płycie. Z jednej strony dlatego, że wychodził na scenę w różnym stanie, z drugiej – bookując tournée raper nie spodziewał się tak dużego zainteresowania, co finalnie przełożyło się na sytuację, w której na jego koncertach pojawiało się więcej fanów, niż kluby były w stanie pomieścić. – Fizycznie ciężko było wytrzymać – przyznał KęKę.

Tagi


Polecane