Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Na przyszły tydzień KęKę zapowiada numer, podczas którego jak twierdzi, czuł dokładnie to, dlaczego zaczął rapować:
– W przyszłym tygodniu, (najprawdopodobniej) wracam do Was z nową muzyką. Na „4:01” nie będzie kawałka tytułowego, ale jeśli jakiś numer najdokładniej opisuje przekrój emocji towarzyszących mi podczas nagrywania tego krążka, to właśnie ten. To co czułem w momencie jego powstawania, to dokładnie to, dlaczego zacząłem rapować. Oczyszczenie, wyzwolenie, nadzieja. Do usłyszenia! Nadal można zamawiać preorder, w wersji z dodatkową Ep-ką i wlepkami! www.takierzeczy.com – napisał na Facebooku raper.
Odbiór pierwszych singli i samej zapowiedzi nowego albumu KęKę, nie budzi żadnych wątpliwości – fajni z niecierpliwością czekają na powrót radomskiego rapera. Widać to także po sprzedaży preorderu jego nowej płyty. Krążek „4:01” trafi na rynek w połowie czerwca, tymczasem już dziś – na trzy i pół miesiąca przed premierą album pokrył się złotem. Oczywiście ZPAV potwierdzi to i oficjalnie przyzna wyróżnienie dopiero po premierze.
– Cieszę się, że zarówno „Start” i „Znachor” tak Wam się spodobały. Przede wszystkim jednak dziękuję za zaufanie i tak liczne kupno preorderu. Jest to dla mnie znak, że tam gdzie mam bezpośredni kontakt z Wami, niezależny od algorytmów czy trendów, to zawsze mogę na Was liczyć. Z mojej strony chciałem zapewnić, że zarówno do albumu jak i EP-ki dodanej do wersji przedsprzedazowej, naprawdę się przyłożyłem i wierzę że będziecie zadowoleni – skomentował KęKę.
Raper jest na dobrej drodze, by do premiery „wykręcić” w preorderze platynę. Przy okazji poprzedniej płyty „Siara” było blisko, wówczas jednak próg 30 tys. został przekroczony dopiero po premierowym weekendzie w sklepach.