W weekend poznaliśmy pierwszych uczestników ósmej edycji akcji Popkiller Młode Wilki. W sobotę ogłoszono, że pierwszym artystą zaproszonym do akcji jest rip scotty, nowy podopieczny Szpaka w GUGU, wczoraj ujawniono, że do grona Młodych Wilków dołączyła Kara.
– Rapowy karabin z Krakowa i głos nadziei spośród szarych bloków – w takich słowach Karę przedstawia redakcja Popkillera.
Z racji na to, że z trudnych do zrozumienia przez nas powodów raperki mają w Polsce pod górę, o ogłoszeniu Kara zetknęła się z zalewem hejterskich komentarzy pod jej adresem. Jak odpowiada artystka?
– Mam krótką informację do hejterów – jest mi was żal, bo c***a osiągnęliście w życiu i to jest naprawdę smutne, nie? Jedyne co wam zostaje, to pisać komentarze w Internecie, powodzenia – komentuje Kara.
Raperka przymierza się do wydania nowego albumu. „Deszcz” będzie drugim krążkiem w jej karierze, ale pierwszym nagranym dla StoproRap. Artystka zdradziła w stories na Instagramie, że mimo iż jej drugiej płyty nie ma jeszcze na rynku, ona ma już napisanych pięć kawałków z myślą o kolejnym.
Wyświetl ten post na Instagramie.
– Za sprawą komentarzy i wiadomości docierają do mnie dziewczyny piszące teksty od paru lat, ale przestraszone tym, że miałyby z nimi wyskoczyć. Pytają, jak ja to zrobiłam. A ja w sumie nie wiem, nigdy nie miałam tremy – po prostu weszłam do studia, nagrałam i wiedziałam, że to brzmi, bo słuchałam dużo rapu, więc wiedziałam, co jest dobre, a co nie jest. Myślę, że na pewno wydeptuję jakąś ścieżkę, żeby sobie następne dziewczyny nią po mnie chodziły, żeby widziały, że trzeba przełamywać stereotypy i działać – mówiła niedawno o wpływie, jaki chce wywrzeć na polski rap Kara.
Mimo takich deklaracji artystka przyznaje, że polski rap w kobiecym wykonaniu nie jest czymś, czemu poświęca dużo uwagi jako słuchaczka.
– Nie słucham za bardzo kobiecego rapu z Polski. Słucham Keny Arkany i się nią bardzo jaram. Tutaj u nas w Polsce dziewczyny sobie fajnie lecą, jakieś płyty robią. Propsuję. Jaram się Guovą – komentowała.