Kara, Feno i Cukier we wspólnym numerze i teledysku

Pierwsza odsłona tegorocznych Młodych Wilków


2021.03.13

opublikował:

Kara, Feno i Cukier we wspólnym numerze i teledysku

– No i jest pierwszy ćwiartkowy numer! Taki skład nie mógłby się spotkać nigdzie poza Młodymi Wilkami. Kontrasty, skrajności, całkiem różne wizje na świat… Jak znaleźli wspólny język? Oto Kara, Cukier i Feno na bicie Ramzesa – czytamy w opisie klipu na IG Młodych Wilków.

Kara (’00) – normalna dziewczyna, co się rozwija, jak nawinęła w „Stereo Typach”, które odbiły się szerokim echem i zaprezentowały Karolinę całemu rapowemu środowisku. Charakterna, ale nie arogancka. Uderza prosto w ryj ulicznym przekazem, ale unika obcesowości i nadmiernej wulgarności. Do tego daje duże pokłady mocnej, autobiograficznej treści, wbijającej się głęboko pod skórę, ale też niosącej wsparcie dla słuchaczy mających równie trudne doświadczenia. O tym, że wiele przeszła, świadczy choćby udział w serialu dokumentalnym „Poprawczak”, sama też angażuje się w działalność pomocową na rzecz ciężko doświadczonej przez życie młodzieży.

Gdy się jej słucha choćby na luźnych filmikach, gdzie freestyle’uje w studio, nasuwa się na myśl jedno: naturalne, wrodzone flow. Wydaje się, że to jest ten typ raperki, która jest w stanie nawinąć ci o każdej porze dnia, jak i obudzona w środku nocy. Potrafiła sprawdzić się w formule battle rap na Rap Nokaucie, jednak przede wszystkim prężnie rozwija swoją działalność studyjną. Do niedawna nagrywała pod szyldem wytwórni 3Y Gun, gdzie wypuściła swój pierwszy album pt. „Przebudzenie”, a niedługo po tym została zakontraktowana w StoproRap, gdzie pracuje nad drugą płytą pt. „Deszcz”. Po drodze pojawiła się też w SBM Starter.

Zbiera liczne propsy od czołówki sceny (m.in. od Palucha), a też ma już na koncie głośne współprace – udzieliła się u Margaret na jej jeszcze ciepłym, rapowym krążku, została zaproszona przez DJ Decksa na jego siódmy mixtape (i to do kawałka z Tha Alkaholiks), pojawiła się również u Białasa. A zatem scena przyjęła Karolinę z otwartymi ramionami – tak jak i my do ósmej edycji naszej akcji, bo aż serce się raduje na takie talenty!

Cukier (’96) – nowe podejście do muzyki dotykającej tematyki duchowej. Bujanka na dmuchanym flamingu na krytym basenie. Flexin z dzwonieniem nie z pliku hajsu, a z Biblii i wersy o tym, że „robi ten chleb jak Jezus”. Baunsowanie na zmianę w kolorowym dresie i lisim futrze, po czym impreza na kilkudziesięcioosobową ferajnę skaczącą i śpiewającą o wielbieniu Boga. To wszystko w rytm trapu i w formie zblazowanych, autotune’owych podśpiewywanek. Oto nowy wymiar chrześcijańskiego rapu w Polsce oraz „rap do tańca i do różańca”. Poznajcie Cukiera.

Póki co trzeba przyznać, że jego twórczość jest dość hermetyczna. Na fanpage’u na facebooku nie ma nawet pełnego tysiąca osób. Swoje robi jednak na kanale Steeped, na którym można znaleźć chrześcijański, ale bardzo różnorodny w formach kontent – live sessions, podcasty, rozmówkowe vlogi, teledyski, muzyka. No i dwa albumy naszego Młodego Wilka. „Ostatnio idzie mi tak dobrze, że jedyne postanowienie to progres (…) sam Bóg robi mi promocję” – doprawdy jest coś urzekającego w tym ziomku. Nie że tylko przekonuje przekonanych, a po prostu zaraża pozytywną energią. Dowód? To jak rozkręcił bibę w newonce.barze. Wspominałem, że sam również produkuje sobie bity? I do tego osadzone w nowoczesnych rapowych trendach?

No dobrze, ale ktoś by pewnie i tak powiedział – eee, no wszystko fajnie, ale przecież to muza skierowana na konkretnego odbiorcę, z konkretnym przekazem dla tego, kto akurat takiego poszukuje, po co to promować. Hmmm, a może przydałoby się na scenie trochę takiego pozytywnego vibe’u, apoteozy Boga i życia, ale jednocześnie bez zadęcia i moralizatorskiego tonu? Może by dać szansę słuchaczowi na otwarcie się na takowe treści? A może by tak jednocześnie… dać samemu twórcy szansę na artystyczne otwarcie się na formy i tematykę bliżej środka? Ja bym dał. I ja już wiem, że nie będzie to szansa zmarnowana po żadnej ze stron.

Feno (‘96) – jak mówi tatuaż na jego klatce piersiowej – “ziemia nie jest jego domem”. Wieczny poszukiwacz nowych brzmień, który do formy ekspresji w swojej muzyce przykłada ogromną wagę – i nie tylko w muzyce, bo z równym zaangażowaniem podchodzi do wyrażania się w klipach czy na grafikach. Raz punkowy rebel, raz artystyczny chochlik, prowokujący i sprawdzający wytrzymałość języka w sztuce. Nie boi się żadnego stylu, czego dowodem jest eklektyzm jego dotychczasowych wydawnictw. Świeżo po wydaniu najnowszego – “Neopunk”. Członek Hashashins (już 3 rok pod rząd Hasha ma reprezentanta w MW!) to osoba obok której nie da się przejść obojętnie.

Feno to człowiek typu “gwiazda rocka” – ciężko usadzić go w miejscu, wszędzie go pełno. I tak też było podczas pracy nad obecną edycją Młodych Wilków. W najmniej oczekiwanym momencie potrafi wymyślić pomysł na nowy kawałek. Pod czujnym okiem Ramzesa wykształcił swój styl, który zdaje się ciągle ewoluować. Jak sam mówi, gdyby miał porównać się do instrumentu – zdecydowanie byłby gitarą.

Po tym jak w ubiegłym roku zainteresował swoją osobą wiele osób spoza grona wiernych fanów Hashashins, czy to po premierze “Którędy wychodzi się na ludzi”, czy też dzięki udziałowi w projekcie HASHAHATA, jego kariera zdaje się konsekwentnie wchodzić na wyższe biegi. Premiera “Neopunku” nie jest bowiem jedynym projektem, który w tym roku szykuje dla nas pochodzący z Tarnowa freak. Sami jesteśmy ciekawi, jak daleko rozwinie się jeszcze jego styl i gdzie zabrną jego nieustanne poszukiwania połączone z częstą artystyczną prowokacją.

 

 

Polecane