fot. Metro Films, Polski Instytut Sztuki Filmowej
Sebastian Fabijański doczekał się pierwszego dissu. PO zaczepkach w stronę Quebo, Fabijański został zahaczony w jednym z numerów, a teraz ukazał się pełnoprawny i trwający prawie dwie minuty diss na rapującego aktora. Kałach zarzuca Fabijańskiemu m.in. płacenie wytwórni za publikację swoich numerów, pisanie tekstów przez ghostwiterów czy odsyła go do nagrania albumu z Pikejem i Julią Wieniawą.
J***ć k***a takich raperów, co nigdy nawet nie byli w podziemiu i weź mi cukierku już tutaj nic nie mów / Po dissie to Ty będziesz w Uwadze TVN-u – nawija Kałach.