Jędker kończy karierę. Definitywnie.

Jędker przeprasza wszystkich, którzy poczuli się urażeni


2020.02.03

opublikował:

Jędker kończy karierę. Definitywnie.

fot. P. Tarasewicz

– MACIE RACJĘ, WYLUZOWUJE I WRACAM DO ROBOTY. PRZEPRASZAM WSZYSTKICH, KTÓRZY POCZULI SIĘ URAŻENI MOIMI POSTAMI. KOŃCZĘ KARIERĘ W RAP Z DNIEM DZISIEJSZYM. DEFINITYWNIE. RAZ A PORZĄDNIE. DZIĘKUJĘ. ŻYCZĘ WSZYSTKIM
DUŻO MIŁOŚCI #theend – napisał na swoim Instagramie Jędker.

Przypomnijmy, że w sobotę Jędker obwiniał o swoją dramatyczną sytuację finansową m.in. Wujka Samo Zło. Opublikował on na swoim IG wyniki słuchalności jego utworów ze Spotify. W 2019 roku słuchało go 26,5 tysiąca osób, o 6% więcej niż w grudniu poprzedniego roku.

– Ciekawostka. Na tylu słuchaczy nie zagrałem ani jednego koncertu w 2019. Nie było nawet jednego zaproszenia. Nie zarobiłem też ani grosza, centa czy złotówki. Jaką siłę przekazu ma pseudofreestyle’owiec, pseudodziennikarz i prawdziwy spi****alacz w pseudoMMA, który zabronił na łamach jakiegoś zj***ego podcastu zapraszać mnie do grania w PL. I tak poszło. Nie mam za co jeść, czy za co się leczyć, ty k***o! Od półtora roku walczę o każdą kanapkę czy papierosa. Ch*j ci za tę opinię w dupę. Nie omieszkam dodać w książce kilku słów o twojej czerstwej postaci w polskim hip-hop światku. Dostanie się większej ilości takich zj***ów. Zresztą jaki kraj takie autorytety. A ja byłem w jednej z pierwszych pięciu ekip tego kraju, niech się gówniarze dowiedzą, a co! O ile w ogóle któreś wydawnictwo będzie chciało wydać „Dzienniki pokładowe rapera” – napisał raper.

Na te zarzuty odpowiedział WSZ, który stwierdził, że Jędker sam jest sobie winny.

– Jędker obwinia mnie o swoją życiową porażkę. To przeze mnie nie ma co jeść, przeze mnie nie gra koncertów. Jędker, chyba coś ci się pomieszało. To ty nie pamiętasz jak z WWO miałeś zajebisty wizerunek, jaką mieliście więź ze słuchaczami. To wszystko zerwałeś. To jest z twojej winy. Ja naprawdę tutaj nic nie zawiniłem.

Wujek podkreślał, że nie jest odosobniony w swojej opinii.

– Mordo, poczytaj, co inni mówią i myślą na ten temat. Moja opinia nie jest odosobniona. Spi***iłeś to. Nie ja ci zamknąłem drzwi do hip-hopu. Ty sam to zrobiłeś i po prostu nie ma powrotu.

Skąd atak na Wujka? WSZ sugerował, że Jędker robi to po to, by załatwić w ten sposób walkę w Fame MMA. Co na to Realista?

– Bez kitu, jak płacą, to roz***dolę mu łeb w ringu lub w klatce. Ale zapewne nie przyjmie propozycji albo on, albo federacja znając moje szczęście do inwestorów, płatników czy zarobków podczas siedmiu lat chudych – pisał na Instastory.

Swoje trzy grosze na temat zachowania byłego członka WWO dorzucił także Kafar z Dixon 37.

– „Zresztą jaki kraj takie autorytety”. Kraj akurat jak i autorytety mamy wspaniały!!! Nie zmienią tego „ludzie” tacy jak ty. Kiedy naście lat temu zarabiałeś tu na swojej pasji, wszystko było w porządku. Potem szybko robiąc disco, chciałeś hajsu i atencji. Nie pykło mimo jednego hitu. Potem szwendanie się po remizach i ucieczka na plażę. Żebranie na wydanie płyty to coś, czego nikt nigdy nie przebije. W życiu nie było mi tak głupio. „Człowiek”, który był moim idolem i wzorem upadł tak nisko…

„Zostaw to” – mówił mi wewnętrzny głos. Walczymy o coś innego. Ale po ostatnim wpisie mam dość. To nie jest hip-hop. To nie jest ZIP Skład – napisał na Instagramie Kafar.

Dziś raper ponownie atakował WSZ, a przy okazji opowiadał o swojej dramatycznej sytuacji życiowej.

– Wujek, uciekałbyś przed takim chuderlakiem jak ja po ringu… Ja uważam cię za mierny talent do czegokolwiek. Jedź lepić pierogi n Ukrainę, balasie. Przynajmniej ktoś powie raz prawdę. To dokąd wlazłeś, jest kwestią twego lizusostwa, a nie talentu – napisał Jędker.

Raper przyznał, że nie ma środków do życia, wyjaśnił również, że wbrew temu co sugeruje WSZ niekoniecznie sam jest winien sytuacji, w której się znalazł.

– „Dzienniki pokładowe rapera” opowiadają historie zwykłych ludzi, pechowych ludzi, celebrytów na imprezach. Opowiedziałem w mojej książce wiele ważnych historii. Mam nadzieję, że uda ci się ją, drogi czytelniku, zdobyć. Nie jestem żadnym ulicznym fighterem tylko wk***onym czterdziestolatkiem, który w pracy na budowach stracił zdrowie, w życiu pechowo dwukrotnie stracił całe pieniądze nie z własnej winy. Nie jestem przestępcą tylko literatem. Skoro wszyscy potrafią MMA, to i ja się przygotuję. Jak będziecie ich cisnąć, to nam zaproponują pewnie starcie Pierogowy Baron vs Chudy JD.

Od 2016 wszystkie konta zablokowane komorniczo. Dochód ok. 7 tys. złotych rocznie, brak ubezpieczenia, chaty, jakiejkolwiek własnej nawet nory, brak pieniędzy na leczenie, brak chęci do życia – przyznał JD.

– Album „X” powstał cały na Ipadzie Pro i Apogee One, mastering z***ał niejaki Emil… ale więcej niż 500 złotych na ten mastering nie wykołowałem. Czas naglił, a żaden wydawca nie chciał inwestować we mnie. Przecież ja nie umiem. Nie potrafię. To tyle. Na razie tyle – zakończył artysta.

Polecane