fot. YouTube
Poprzednia solowa płyta Hinola osiągnęła duży sukces, zdobywając status podwójnej platyny i trafiając do TOP20 najlepiej sprzedających się płyt w Polsce w 2018 roku. Raper nigdy nie ukrywał, że sam jest zaskoczony skalą tego sukcesu, teraz robi to ponownie w nowym singlu „Czarne myśli”, w którym nawija: „Chciałem minimum, a dostałem full / Nigdy nie liczyłem na taką zamianę ról / Nigdy nie prosiłem o ten tłum / Jednak dziś jestem tu”. W innym miejscu kawałka raper dzieli się gorzkimi wersami: „Płynę do brzegu, tonę w depresji / Choć wielu by chciało być na moim miejscu, wierz mi / Wiele przeszli, synowie miasta / Ze złego ziarna, owoc nie wyrasta”
„Czarne myśli” to trzecia zapowiedź szykowanego na końcówkę czerwca albumu „Od końca do początku”. Wydawnictwo można już zamówić w preorderze.
Po tak dobrym przyjęciu poprzedniej płyty wydawało się, że w myśl przysłowia, by kuć żelazo, póki gorące raper dostarczy na rynek nowy krążek w miarę szybko, tymczasem słuchacze czekają już trzy lata. Odpowiadając na pytania fanów raper przyznał, że na tę sytuację złożyło się kilka czynników.
– Musiałem poukładać pewne życiowe sprawy. I choć wtedy inspiracje mogłem znaleźć każdego dnia, to nie miałem wolnej chwili i czystej głowy tak, jak teraz – poinformował artysta.
Dobrą wiadomością jest to, że na dziś wszystko wskazuje na to, że przerwa między drugim i trzecim krążkiem nie będzie trwałą tak długo.
– Już coś mi chodzi po głowie. Teraz będę sporo pisał. Ostatnie trzy lata zamulania sprawiły, że mam duuużo do powiedzenia i dużo do nagrania – zapowiedział artysta.