fot. mat. pras.
Światowe firmy jedna po drugiej likwidują oddziały w Rosji. Jedni solidaryzują się w ten sposób z Ukrainą, drudzy decydują o zamknięciu filii dopiero pod wpływem licznych protestów. W ostatnich dniach głośno było m.in. o nagonkach na Coca-Colę czy McDonald’s, których klientom nie podoba się to, że firmy sprzedają swoje produkty na rosyjskim rynku. Niespełna dwa tygodnie po wybuchu wojny z rosyjskim rynkiem żegna się gigant fonograficzny – Universal Music.
– Ze skutkiem natychmiastowym zawieszamy wszystkie operacje w Rosji i zamykamy nasze biura w tym kraju. Wzywamy do jak najszybszego zakończenia agresji w Ukrainie. Przestrzegamy międzynarodowych sankcji i – wraz z naszymi pracownikami i artystami – współpracujemy z grupami z różnych krajów, aby wesprzeć działania humanitarne, mające na celu niesienie pilnej pomocy uchodźcom w tym regionie – czytamy w krótkim, ale dosadnym komunikacie.
Czy decyzja największej wytwórni na świecie pociągnie za sobą podobne ruchy innych labeli? Przekonamy się wkrótce.