Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Filipek odpowiedział na swoim Instagramie na pytania fanów. Jedno z nich dotyczyło tego jak raper stracił pracę w call center.
– Pracowałem kiedyś w banku i opierda**łem kretyty przez telefon. Dostałem ofertę koncertu, za który miałem większy kesz niż za miesiąc roboty. Wziąłem L4 i pojechałem. Później kręciłem klip do „A co jeżeli” i musiałem znowu wziąć L4. No i wyleciałem Samo życie – napisał Filipek.
Raper przyznał także, że zobaczymy go na FAME MMA 11. Filipek stwierdził także, że Ryba złamie mu serce jeśli przegra swoją marcowa walkę na 9. Gali FAME MMA.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Filipek komentuje sprzedaż swojej płyty. „Gdy porównuję się z innymi raperami, nie wypadam słabo”
Po tym jak raper podał wysokość preorderu, pojawiły się sugestie, że to kiepski wynik.
„Gambit” pierwotnie miał się ukazać już pod koniec ubiegłego roku, ale z racji na zaangażowanie rapera w przygotowania do walki z Sobotą na Fame MMA, artysta oraz jego wytwórnia zdecydowali się przesunąć premierę, by móc spokojnie dokończyć pracę nad materiałem. Filipek zdradził w weekend, że w preorderze sprzedano prawie 2000 egzemplarzy albumu. W mediach i wśród fanów pojawiła się sugestia, że nie jest to za dobry wynik, więc raper zdecydował się zabrać w tej sprawie głos.
– Dziękuję za każdy zakupiony egzemplarz. W XXI wieku artyści zarabiają przeważnie na digitalizacji muzyki i koncertach, których od roku nie ma. Fizyki dla większości słuchaczy są już tylko dodatkiem, kupuje je stały fanbejz.
Dla mnie 2K w preorderze to jest serio dużo, przy singla, które siadły raczej słabo, przy braku karty (youtube’owej karty „Na czasie” – przyp. red.).
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale nie mam zamiaru walić w ch**a czy bawić się w przekłamywanie rzeczywistości. Więcej niż przy „Bipolarze” i „Następnym do piekła”. Gdy porównuję się z innymi raperami, uwierzcie – nie wypadam słabo. Wręcz jestem w bardzo dobrym położeniu – ocenia Filipek.
Najnowszym klipem promującym „Gambit” jest opublikowany na dzień przed sklepową premierą teledysk do „Byłem nikim 2020”. W tekście utworu raper wraca do wydanego w 2019 „Bipolaru”, komentując odbiór tego krążka i opisując swój ówczesny stan emocjonalny. Tytuł jest oczywistym nawiązaniem do nagranego w 2015 roku kawałka o podobnym tytule „Byłem nikim”. Tamten kawałek znalazł się na płycie „Fifi. Rozdział dwudziesty”.