fot. kadr z wideo
Konferencja prasowa Fame MMA przyniosła wyczekiwane przez fanów spotkanie Filipka i Soboty. Panowie zwracali się do siebie z szacunkiem, choć nie brakło też delikatnych zaczepek, co sugeruje, że obaj postarają się zrobić wszystko, by podgrzać atmosferę przed swoim starciem. 21 listopada artyści zmierzą się na gali Fame MMA 8. Dla Soboty będzie to debiut w barwach tej federacji i w formule MMA, dla Filipka to już trzecie starcie w oktagonie. Reprezentant QueQuality ma za sobą przegraną walkę z Rybą i wygraną z Tombem.
– Moim atutem jest to, że nie odbyłem do tej pory takiej walki, więc Filipek nie wie, czego się spodziewać. Dodatkowo mój wiek i tryb życia, który prowadziłem wcześniej i z którego byłem znany, mogą być mylące. To może być moment, w którym Filipek mnie nie doceni, choć myślę, że nie lekceważy swoich rywali. Na pewno będzie to duże zaskoczenie. Sprawię, że to będzie najtrudniejsza z walk Filipka – ocenia swoje szanse Sobota.
Sprawdź też: Sobota będzie bity? Szczecinianin odpowiada Filipkowi
Filipek nie ukrywa, że fakt iż jest o 18 lat młodszy od swojego rywala, działa na jego korzyść.
– Wydaje mi się, że jestem silniejszy i prowadziłem bardziej sportowy tryb życia – komentuje artysta, zaznaczając, że nie lekceważy rywala. – On był w wytwórni Stoprocent. Ja wiem, jak oni się bawią, bo też się z nimi bawiłem trochę – dodaje (Stoprocent to marka odzieżowa, label nazywa się StoproRap – przyp. red.).
Sobota jest jednym z dwóch przeciwników, którzy wchodzili w grę w przypadku Filipka. Raper miał szansę na walkę także z Ferrarim. – Mój młodszy przeciwnik zwariował i powyzywał wszystkich – mówił na dzisiejszej konferencji Filipek.
