Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Zarówno Pezet jak i Sokół przed niedzielną drugą turą wyborów nie ukrywali, że poprą w niej Rafała Trzaskowskiego. Jak zawsze przypadku takich deklaracji nie wszyscy fani są z nich zadowoleni. Niektórzy słuchacze dali temu wyraz, zarzucając im nie tylko zaangażowanie polityczne, ale także agitację na rzecz konkretnego kandydata.
– Szkoda, szkoda. Stara szkoła polskiego rapu popiera Niemca i niewolnictwo Polski jak Wojtuś Sokół. Niemniej artystów rozlicza się z twórczości, nie z poglądów, nawet jak ich wybór zakłóca 93% tekstów, które napisali – napisał jeden z fanów Pezeta. – Słuchaj, ja jestem pewien, że mój wybór bardzo koresponduje z moimi poglądami, z moim tekstami również w znacznej większości – odpowiedział Pezet.
Sokół w przedwyborczym poście napisał, że ujawnia publicznie swoje poglądy nawet kosztem trudności biznesowych, które mogą go za to spotkać. – I po co to było? Teraz zamiast niezależnego artysty na zawsze będzie towarzyszyć łatka zaangażowanego politycznie po stronie Platformy. Mam nadzieję, że się opłacało i dlatego nie trzeba się martwić – skomentował jeden z fanów, na co raper odparł: – Pewnie, że się opłacało. Tchórzostwem jest się nie wychylać, popierać tych, którzy mają wygraną w garści czysto koniunkturalnie, milczeć tylko dlatego, że coś nam się nie opłaca, a odwagą jest mówić głośno, co się myśli. Natomiast nie rozumiem robienia z tego czegoś dziwnego. Ktoś kibicuje Legii, ktoś Lechowi, ktoś jest wege, ktoś je mięso. Wszystko zostało już powiedziane, nie martw się mną.
Wyświetl ten post na Instagramie.