Wybór Bad Bunny’ego jako gwiazdy halftime show Super Bowl 2026 wywołał polityczną burzę. Corey Lewandowski, były menedżer kampanii Donalda Trumpa (2016 i 2024), w rozmowie w programie „The Benny Show” zasugerował, że podczas wydarzenia swoją obecność zaznaczy ICE – amerykańska agencja ds. imigracji i ceł.
Lewandowski ostrzegł:
„Nie ma takiego miejsca, które może zapewnić bezpieczne schronienie osobom przebywającym w USA nielegalnie. Ani Super Bowl, ani nigdzie indziej.”
Bad Bunny odpowiada dumą z Portoryko
Bad Bunny, pochodzący z Portoryko – terytorium należącego do Stanów Zjednoczonych – wyraził ogromną radość z możliwości reprezentowania swojej ojczyzny i społeczności latynoskiej podczas największego sportowego widowiska roku.
Miesiąc wcześniej artysta w wywiadzie dla magazynu I-D przyznał, że nie zdecydował się przenieść swojej 30-koncertowej rezydentury z San Juan na kontynentalne USA z obawy o bezpieczeństwo fanów w związku z działaniami ICE.
Atak polityczny na wybór NFL
Corey Lewandowski nie krył oburzenia decyzją NFL, nazywając wybór Bad Bunny’ego „wstydliwym”:
„To wstyd, że NFL wybiera kogoś, kto zdaje się tak bardzo nienawidzić Ameryki, aby reprezentował ich podczas halftime show.”
Dodał również, że liga powinna postawić na artystów, którzy „łączyli by ludzi, a nie dzielili”. Jednocześnie podkreślił, że jego zdaniem ICE pojawi się na Super Bowl niezależnie od tego, kto wystąpi w przerwie meczu:
„Nie obchodzi mnie, czyj to koncert. Jeśli ktoś przebywa w USA nielegalnie, zostanie wyrzucony z kraju.”
Odpowiedzi NFL i Białego Domu wciąż brak
Portal TMZ skontaktował się z NFL oraz Białym Domem w sprawie komentarzy Lewandowskiego. Do tej pory żadna z instytucji nie udzieliła odpowiedzi.