fot.: mat. pras.
Choć temat marihuany jest obecny w twórczości donGURALesko nie od dziś, artysta podkreśla, że nie jest jej propagatorem. – Nie gloryfikuję marihuany. To używka, która ma swoje jasne i mroczne oblicze – mówi w wywiadzie dla serwisu codziennypoznan.pl. Raper opowiada się jednak za legalizacją, tłumacząc, że nie rozumie, dlaczego posiadanie marihuany jest przestępstwem w sytuacji, w której alkohol jest powszechnie dostępny.
– Jeśli chodzi o marihuanę, granica została przesunięta – nie z mojej strony, ale ze strony szeroko rozumianego systemu – do granic absurdu. W tym kraju cały czas możesz trafić do więzienia za to, że masz jointa w kieszeni. Ale tak się składa, że dużo groźniejsza używka, czyli alkohol, jest możliwa do nabycia na każdej stacji benzynowej i nikt za to nikogo do więzienia nie zamyka – komentuje.
Zdaniem DGE władza nadal używa marihuany jako narzędzia, pomagającego sterować obywatelami.
– Gandzia jest symbolem, słowo jest zbroją. Ja po prostu bronię pewnego pola wolności osobistej. Palę czy nie palę, jestem za legalem. Nie namawiam nikogo do palenia gandzi. Sam miewałem okresy intensywnego palenia i niepalenia w ogóle, natomiast nie widzę żadnego innego powodu dla demonizowania marihuany poza kolejnym wrogiem, żeby zdobyć władzę poprzez ludzki strach, jak zwykle – stwierdza DGE.