fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Drama z samochodem, który fanka Josefa Bratana wygrała podczas jednego z jego live’ów trwa już rok. Raper zobowiązał się przekazać jej samochód, ale do dziś tego nie zrobił. – Pisałam do ciebie wielokrotnie. Wiadomość została odczytana i nie dostałam żadnej odpowiedzi. Rozmawialiśmy nawet na Instagramie na wideo – przypomniała kilka dni temu Aleksandra z Warszawy, dzwoniąc do studia Fame MMA.
– To miało być na livie przekazane, a ten live do tej pory nie został wykonany, więc to nie ma sensu. Tam też nie było powiedziane, jaki to samochód. Jakbyś go zobaczyła… – tłumaczył się raper.
Finalnie jednak reprezentant GM2L obiecał, że dotrzyma danego słowa, a gwarantem, że to zrobi, ma być Boxdel. Wygląda na to, że Josef poczuł się zobowiązany do przekazania samochodu, ponieważ odebrał go spod domu byłej partnerki. – Zabrał wczoraj auto spod bloku. Pewnie ktoś mu przekazał, że wyjechałam i nikt nie zrobi zdjęć, ale sąsiedzi podesłali mi fotki. Zwolniło się dodatkowe miejsce parkingowe i wszyscy się cieszą. Ciekawe, czy przekaże Oli z Warszawy ten skarb – powiedziała redakcji Glamrapu.
Problem w tym, że Josef zaprzecza, jakoby chodziło o ten samochód. – Mordeczki, podsyłacie mi, czy ten Nissan, którego pokazują media, to jest ta nagroda, którą wygrała ta dziewczyna. Nie. Media wprowadziły Was w błąd. Są tak rzetelne jak research Szalonego. Ja właśnie udaję się na plac. Jadę, żeby to cacko ponownie zobaczyć. Przejrzeć się, póki jeszcze mogę. A już na koniec tego tygodnia zostanie wręczone pod ambasadą GOATS. Także bądźcie na bieżąco. Ja już nie mogę się doczekać reakcji tej dziewczyny na samochód. Czeka na nią strzała, której się nie spodziewała – przekonuje raper.
Jak jest naprawdę? Przekonamy się pod koniec tygodnia.