Borixon: „Jestem za tym, aby w rapie nie było beefów”

Kielecki raper wspomina o przyjaźniach, które rozpadły się z powodu kłótni.


2017.12.27

opublikował:

Borixon: „Jestem za tym, aby w rapie nie było beefów”

foto: kadr z wideo

Borixon jest postacią, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Weteran rodzimej sceny ma na koncie sporo płyt nagranych solo, w zespołach lub w duetach, a także kilka głośnych beefów, m.in. z TDF-em. Jeśli jednak tęsknicie za konfliktowym BRX-em, musicie przygotować się na to, że takiego oblicza kieleckiego rapera nie będziecie oglądać już nigdy.

Mateusz Natali z Popkillera goszcząc Borixona przed kamerą, pytał m.in. o podejście kielczanina do beefów w nawiązaniu do wypowiedzi Onara, który stwierdził, że brakuje mu dissów w polskim rapie. – Ja teraz sobie myślę, że w ogóle nie biorę udziału w żadnych beefach. Już tak zdecydowałem i nawet jeśli ktoś będzie mnie zaczepiał na scenie czy coś w tym stylu – mam to w d***e. Nie podoba mi się to i nie chcę tego robić – powiedział Borixon.

Raper nawiązał również do swoich dawnych bitew: – Miałem wiele takich rzeczy i przez to dużo się popieprzyło w moim życiu, chociażby z moimi kolegami. Kiedyś byli oni moimi przyjaciółmi, a przez jakieś beefy i tego typu rzeczy nie jesteśmy w ogóle kolegami. Tak naprawdę sprawy, które nas podzieliły, są niczym w porównaniu do tego, co wykreował Internet, czyli ludzie i fani. Fajnie, że jest rywalizacja w rapie, ale dla mnie bardziej fajne jest nie ubliżanie sobie, ale rywalizacja pod względem poziomu i jakości rapu – skomentował artysta. Raper stwierdził, że w rapie w ogóle nie powinno być beefów: – Jestem za tym, żeby w rapie nie było zbyt wiele beefów. Wiadomo, battle, freestyle – to jest oczywiste. Ale ogólnie beefy mi się nie podobają i nie chciałbym się z nikim kłócić. Chciałbym, żeby wreszcie Peja z Tede się pogodzili, ba, chciałbym, żeby wszyscy się pogodzili. Jesteśmy jedną sceną w Polsce, robimy to od wielu lat, więc po co mamy sobie rzucać kłody pod nogi? Jak nie podoba mi się muzyka danego rapera, to go nie słucham, a nie wchodzę do niego na profil i nie piszę do niego „jesteś k***ą w dredach”.

BRX mówił nie tylko o beefach, odniósł się także do nagonki na raperów, którzy wywodzą się ze środowiska youtuberskiego: – Wszyscy cisną na tych, jak to ich sami nazywają, pseudo raperów youtuberów. Słuchajcie, przecież oni wydawali swoje rzeczy dużo wcześniej – rok, dwa czy nawet trzy lata temu. Wtedy nikt o tym nie mówił. Wy – branża i raperzy – sami wykreowaliście tych raperów, mówiąc o nich. Young Multi tworzył utwory już trzy lata temu, ale wtedy nikt o tym nie mówił. Każdy miał to w d***e, bo nikt nie podchodził do niego jako gościa z naszej kultury.

W wywiadzie dla Popkillera nie zabrakło tematu pieniędzy. Borixon zaznaczył, że rap jest gatunkiem, na którym można zarobić pieniądze, więc ludzie z tego korzystają: – Każdy kombinuje jak chce. Ja tak samo chcę zrobić różne rzeczy w rapie, a nawet w muzyce w ogóle – można powiedzieć, że Gang Albanii był czymś takim, aby zarobić pieniądze. To są młodzi ludzie, utalentowani biznesmeni, którzy sobie rozkminili jak na tym zarobić pieniądze. Wiadomo, nie można im powiedzieć tego, że k***a, wy nie jesteście raperami, tylko my, bo wy chcecie tylko hajs. Oni w jakimś stopniu też są raperami.

Borixon w tym roku wydał swój ósmy album zatytułowany „Koktajl”. Na 2018 raper zapowiada kontynuację zatytułowaną „Mołotow”.

Polecane