fot. Wojtek Koziara
W połowie grudnia poprzedniego roku Bonus RPK podzielił się z fanami radosnymi wieściami – raper wyszedł na wolność ponad pół roku przed planowanym terminem. Artysta szybko wziął się do pracy, dzięki czemu w kwietniu ukazał się jego album „Życia weteran”. W pierwszej połowie grudnia pojawił się kolejny – „Kreator żywota”. Dwa nowe krążki to nie wszystko, co raper zrobił, od momentu wyjścia na wolność. W życiu Bonusa działo się bardzo dużo, więc korzystając z okazji, że ostatnie dni roku są świetną okazją do podsumowań, artysta podzielił się z fanami kilkoma refleksjami.
SPRAWDŹ TAKŻE: Oto dziesięć najbardziej dochodowych tras koncertowych 2024 roku
– Opuściłem Z.K. 12.12.2023r. i niezwłocznie wziąłem się za robotę. 26.04.2024 wyszła moja pierwsza płyta od wyskoku pt. „Życia weteran”, która praktycznie od razu pokryła się złotem.
Aby nie tracić czasu, (który jest niesamowicie cenny) zacząłem prace nad kolejnym albumem „Kreator żywota”. Drugą płytę w tym roku wydałem 13 grudnia. Może ta płyta nie osiągnęła takiego sukcesu co pierwsza, ale rozwinęła mnie i też wiele pokazała. Nieustannie badam rynek i psychologię tłumu, nowe czasy i zjawiska. Po 4 latach przerwy wiele rzeczy mnie zaskoczyło i dalej zaskakuje. Aktualizuję dane!
Oprócz wyżej wymienionych wydanych w tym roku płyt, zrobiłem również wiele innych rzeczy. Nakręciłem ok. 20 teledysków, zagrałem kilkadziesiąt koncertów (w Polsce i za granicą), wraz z Januszem Schwertnerem napisałem książkę (Premiera w marcu 2025 r., niebawem startuje preorder), sporo rzeczy nagrałem też na inne projekty (z samych gościnnych dogrywek mógłbym zrobić album LP), pomogłem wydać płytę mojego synka „Diament”, no i jeszcze jedno ciekawe info – mam już nagrane pół trzeciej płyty o mocnym tytule „Głos ulicy” (premiera w drugiej połowie 2025 r.). Jako artysta czuję się spełniony i głodny dalszego rozwoju! Pomijam szereg innych pierdół związanych z muzyką, dlatego napisałem z grubsza.
A teraz najważniejsze…
Kiedy wróciłem do domu, musiałem nadrobić stracony czas z rodziną. Mój młodszy syn Krzyś znał mnie jedynie z widzeń i prawie cały ten rok się do mnie przekonywał. Teraz już jest dobrze, ale było dziwnie. Mój starszy syn Kuba to już nie ten sam maluch, którego zostawiłem, kiedy szedł do zerówki. Teraz wchodzi w etap nastolatka, za czym idzie kolejna fala buntu, ale całe szczęście dajemy radę. Moja wspaniała narzeczona Dominika przez te wszystkie lata czekała wiernie i ta chwila próby nas tylko umocniła. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko! Moje pieski też są szczęśliwe, że ich pancio wrócił. Wszystko jest w normie, więc i ja jestem szczęśliwy.
Podsumowując…
Nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło! Wciąż wierzę, iż to wszystko było po coś. Jestem wolny i zdrowy, no i mam wspaniałą rodzinę – i to jest moje największe bogactwo – napisał raper, życząc fanom wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku.
Wyświetl ten post na Instagramie