Bennett zabrał także głos w sprawie nagłej śmierci Amy:
„Amy Winehouse była niezwykle utalentowaną artystką i jej odejście sprawiło mi wiele smutku. Była nietuzinkowym muzykiem, charakteryzującym się rzadką wśród wokalistów intuicją. Jestem dogłębnie zdruzgotany, że jej wyjątkowy talent tak wcześnie nas opuścił. Była kochaną i bardzo inteligentną osobą. Kiedy w studiu nagrywaliśmy wspólnie `Body And Soul` pokazała, jak niesamowicie dobrą i wrażliwą jest wokalistką. Czuję się zaszczycony, że mogłem zaśpiewać wspólnie z Amy. Moją skrytą nadzieją było, że uda się jej przezwyciężyć problemy, z którymi ostatnio się borykała. W tym miejscu chciałbym wysłać najszczersze wyrazy współczucia ojcu Amy – Mitchellowi, jej rodzinie oraz wszystkim, którzy ją kochali.”